Polskie organy podatkowe zaczęły korzystać z systemu ANPRS pod koniec 2017 r. Podstawowym założeniem systemu jest dostarczanie informacji niezbędnych do zwalczania przemytu towarów oraz zapobieganie oszustwom podatkowym i uchylaniu się od opodatkowania. Jak wynika z komunikatu MF, działanie ANSRS opiera się o urządzenia rejestrujące numery tablic pojazdów samochodowych, które rozmieszczone są na granicach zewnętrznych a docelowo na głównych szlakach komunikacyjnych, na granicach wewnętrznych, a także w samochodach operacyjnych Krajowej Administracji Skarbowej. System ANPRS funkcjonuje w administracjach celnych Litwy, Łotwy i Estonii.

Jak tłumaczy Łukasz Świerżewski, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów, system ANPRS się sprawdza i resort chciałby stosować go również na południowej i zachodniej granicy. Z jego zapewnień wynika jednak, że – póki co – nie są prowadzone prace, które miałyby objąć monitoringiem pojazdy wewnątrz kraju.

Rozwiązanie to również wydaje się mało prawdopodobne prof. Aleksandrowi Wernerowi z SGH. Jego zdaniem zakrawałoby to już na przesadę. Kontrola i działania prewencyjne są potrzebne. Nie mogą jednak przybierać form absurdalnych.

Grzegorz Skowronek, dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie przy uruchamianiu systemu tłumaczył, że pozwoli on na lepsze monitorowanie przepływu towarów. Wskazywał, że będzie to istotne narzędzie wspomagające zwalczanie przestępczości ekonomicznej, w tym przemytu towarów objętych należnościami publicznoprawnymi, narkotyków oraz innych towarów podlegającym zakazom i ograniczeniom m.in. poprzez wykrywanie międzynarodowych szlaków przemytniczych. To także główny element szerszego projektu monitorowania drogowego przewozu towarów.
 

Transport kolejowy będzie monitorowany >>