"Klimat wokół budżetu się ociepla. Czas jest niezwykle ważny i rośnie presja na rządy państw członkowskich, aby doszły do porozumienia" - powiedział komisarz podczas dyskusji, zorganizowanej przez brukselski think tank European Policy Center. "Stawką podczas szczytu 7-8 lutego nie będzie tylko budżet, ale też wizja Europy. Bardzo potrzebujemy inwestycji we wzrost i zatrudnienie" - dodał.

Zdaniem Lewandowskiego UE "jest bardzo blisko porozumienia", ale cięcia w wydatkach nie mogą być zbyt głębokie, bo w przeciwnym razie o wiele trudniej będzie uzyskać poparcie Parlamentu Europejskiego dla nowego wieloletniego budżetu Unii.

Przyznał też, że Komisja Europejska "nie była uszczęśliwiona" kompromisowym projektem budżetu, autorstwa szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Projekt ten, nadal będący podstawą do negocjacji, zakłada o 75 mld euro mniejsze wydatki w stosunku do wyjściowej propozycji KE, opiewającej na około 1 bln euro. Państwa płatnicy netto do unijnej kasy żądają jeszcze dalszych cięć na kwotę około 30 mld euro.

"Dodatkowe cięcia w wysokości 30 mld euro byłyby za duże" - ocenił Lewandowski, tłumacząc, że takie redukcje wydatków zakłóciłyby równowagę budżetu.

"Pomimo rozszerzenia geograficznego UE (w tym roku przystępuje Chorwacja), a także wzrostu kompetencji Unii, będziemy mieć mniejszy budżet, niż w obecnej perspektywie finansowej na lata 2007-2013 - dodał komisarz. "Niektóre państwa członkowskie wykazują się hipokryzją, delegując na UE więcej zadań i żądając mniejszego budżetu" - ocenił.

Lewandowski zauważył też, że wieloletnia perspektywa finansowa wyznacza jedynie górny limit wydatków, a roczne budżety i tak są zawsze mniejsze, niż założenia perspektywy.

Zdaniem komisarza oszczędności mogą jednak dotknąć jeszcze takich działów budżetu, jak badania i rozwój oraz pomoc zagraniczna, fundusz infrastrukturalny Connecting Europe Facility, a także wydatki na administrację.

Komentując wystąpienie premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, który zapowiedział m.in. referendum w sprawie przyszłości swego kraju w Unii do 2017 roku, Lewandowski uznał, że nie wpłynie to w znacznym stopniu na kierunek negocjacji budżetowych.

"Potrzebujemy długoterminowego zobowiązania ze strony Wielkiej Brytanii, aby mieć wieloletni budżet dla 28 krajów. Nawet jednak, jeżeli dojdzie do referendum w 2017 roku, to nie sądzę, by oznaczało ono natychmiastowe wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Mamy zatem jakiś horyzont do 2020 roku - ocenił Lewandowski.

Jego zdaniem nowa perspektywa finansowa i tak będzie bardzo po myśli Wielkiej Brytanii, bo zachowuje tzw. rabat brytyjski i zakłada mniejsze wydatki. Wyzwaniem przed lutowym szczytem będzie jest natomiast pogodzenie stanowisk wszystkich płatników netto do unijnej kasy - ocenił Lewandowski.

Z Brukseli Anna Widzyk

awi/ ap/