Ministerstwo twardo obstaje przy utrzymaniu terminów tegorocznych egzaminów, mimo że pojawia się coraz więcej głosów, by je przesunąć. Apeluje o to Unia Metropolii Polskich, prezydent Warszawy, nauczyciele i organizacje, takie jak Fundacja na rzecz praw ucznia.

Prezydent Warszawy apeluje o przełożenie egzaminu i matury>>

Egzaminy stresujące i mało bezpieczne

- Środki ostrożności w przypadku dużych skupisk zdających, byłyby trudne do zachowania - podkreśla Trzaskowski. - Ponieważ nic nie wskazuje, by w najbliższych tygodniach pandemia miałaby ustąpić, apeluję o przesunięcie terminów egzaminów oraz zmianę kalendarza szkolnego 2019/2020 tak, aby można było rzetelnie zrealizować podstawy programowe i przygotować się do egzaminów. Decyzja w tej sprawie uspokoiłaby uczniów, rodziców, nauczycieli i dyrektorów - apeluje do premiera. Dodaje przy tym, że nie ma na razie możliwości, by egzaminy przeprowadzić w sposób zdalny.

 

 

 

Z podobnym apelem wystąpiła Unia Metropolii Polskich, samorządowcy apelują, by resort utrzymał zalecenia z poprzedniego tygodnia i zdalne nauczanie ograniczało się do pomocy w ugruntowaniu lub powtórzeniu materiału. - Z uwagi na realne przedłużenie stanu epidemii niezbędne jest też dokonanie zmian w podstawach programowych. W obliczu braku decyzji o przesunięciu terminów egzaminu ósmoklasisty i matur, wprowadzenie zmian w zadaniach egzaminacyjnych i dostosowanie ich treści do zakresu podstawy programowej zrealizowanej do końca pierwszego semestru obecnego roku szkolnego - czytamy w piśmie UMP.


Niech uczniowie nie pozostają w niepewności. Przełóżmy terminy egzaminów! - pod taką petycją zbiera podpisy Fundacja na rzecz praw ucznia, która chce, by matury zostały przełożone o 2 tygodnie, a egzaminy ósmoklasisty o 3 trzy tygodnie.

- Przebywanie w jednej sali egzaminacyjnej ponad 30 osób (a w przypadku szkół, gdzie egzamin odbywa się w auli lub na sali gimnastycznej — kilkuset) tworzy bardzo wysokie zagrożenie epidemiologiczne i możliwość zakażenia jakąkolwiek chorobą zakaźną (niekoniecznie COVID-19) - argumentuje fundacja. Dodaje też, że przez to, że nie wiadomo, ile jeszcze potrwa zagrożenie, uczniowie są narażeni na dodatkowy stres - bo nie mają gwarancji, że egzaminy się w ogóle odbędą.

 


 

Nie ma planów przekładania egzaminów

Potrzeby przekładania egzaminów nie widzi natomiast resort edukacji. MEN w czwartkowym komunikacie ponownie podkreślił, że zawieszenie tradycyjnych zajęć w szkołach ma potrwać do 10 kwietnia, a egzamin ósmoklasisty planowany jest od 21 do 23 kwietnia, egzamin maturalny zaś od 4 maja.

- Obecne regulacje nie nakazują przesuwania terminów egzaminów. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. Przygotowujemy się na różne scenariusze. Dla nas kluczowe są wytyczne Ministerstwa Zdrowia i GIS, a także to, jak rozwijać się będzie sytuacja epidemiczna w kraju – zaznaczyło MEN. Resort przekazał, że Centralna Komisja Egzaminacyjna i okręgowe komisje egzaminacyjne przygotowują materiały do przeprowadzenia próbnego egzaminu ósmoklasisty, a także egzaminu maturalnego.