Projekt nowelizacji Karty Nauczyciela, wkrótce trafi do pierwszego czytania. Nowelizacja dodać ma do KN art. 88a, uzależniający prawo do wcześniejszej emerytury od:

  •     posiadania okresu składkowego wynoszącego co najmniej 30 lat, w tym co najmniej 20 lat faktycznego wykonywania pracy na stanowisku nauczyciela w wymiarze co najmniej połowę obowiązkowego wymiaru zajęć,
  •     rozpoczęcia wykonywania pracy na stanowisku nauczyciela przed dniem 1 stycznia 1999 r.

Do okresu pracy na stanowisku nauczyciela zaliczany będzie także okres skierowania do pracy za granicą.

 

Od kiedy prawo do emerytury?

Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września 2024 r., z uprawnienia skorzystać będą mogli od:

  1. 1 września 2024 r. – nauczyciele urodzeni przed dniem 1 września 1966 r.;
  2. 1 września 2025 r. – nauczyciele urodzeni po dniu 31 sierpnia 1966 r. a przed dniem 1 września 1969 r.;
  3. 1 września 2026 r. – nauczyciele urodzeni po dniu 31 sierpnia 1969 r.
 

Podstawę obliczenia emerytury, stanowić będzie kwota składek na ubezpieczenie emerytalne, z uwzględnieniem:

  1. waloryzacji składek zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego do końca miesiąca poprzedzającego miesiąc, od którego przysługuje wypłata tej emerytury,
  2. zwaloryzowanego kapitału początkowego określonego w art. 173–175 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych,
  3. kwot środków zewidencjonowanych na subkoncie ubezpieczonego, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

 

Nauczyciele spełniający warunki określone będą mogli przejść na emeryturę również w przypadku rozwiązania stosunku pracy lub wygaśnięcia stosunku pracy w wyniku likwidacji lub częściowej likwidacji szkoły.

 

Przywrócenie uprawnienia sprzed ćwierćwiecza

Nauczyciele wskutek reformy emerytalnej z 1999 r. stracili prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę po 30 latach pracy – z tego prawa mogą skorzystać tylko osoby, które spełniły ten warunek do 2008 r. Reszta przechodzi na emeryturę na zasadach ogólnych – czyli po ukończeniu 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn. Na pocieszenie dostali możliwość korzystania z nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego, które jest odpowiednikiem emerytur pomostowych.

- Postulatem środowiska, także tego skupionego w ZNP, jest przede wszystkim możliwość odejścia na wcześniejszą emeryturę - mówił Prawo.pl prezes ZNP Sławomir Broniarz. - Powinniśmy stworzyć nauczycielom taką możliwość. Decyzja, czy z niej skorzysta, powinna należeć do każdego nauczyciela - podejmować ją będzie po bardzo wnikliwej analizie swojej indywidualnej sytuacji, zwłaszcza finansowej - wskazywał.

Czytaj:​ Sławomir Broniarz: Brak nowych kadr doprowadzi do zapaści oświaty>>

 

Wstępne założenia MEiN podało kilka tygodni temu - projekt wpłynął natomiast do Sejmu 19 maja 2023. Pewną zmianą jest przesunięcie daty wejścia w życie zmian, według założeń miał to być wrzesień 2023 r.

 

Propozycje niekorzystne dla kobiet

Zarząd Krajowy WZZ „Forum-Oświata" negatywnie ocenił założenia do zmian. Argumentował, że ponad 80 proc. nauczycieli w Polsce stanowiły kobiety. - Proponowany system, który zakładał obliczanie wyłącznie lat składkowych oraz utrzymywał dyskryminacyjną zasadę, że zgromadzony kapitał przez kobietę dzielony był przez większą liczbę miesięcy niż w przypadku mężczyzn, był wyjątkowo niekorzystny dla kobiet - wskazywali.

Związkowcy postulowali, by z budżetu państwa kobietom składki emerytalne za każdy miesiąc korzystania przez nie z urlopu wychowawczego obliczono. - Wtedy bowiem mieliśmy do czynienia ze sprzeczną narracją Rządu: z jednej strony kładziono nacisk na zwiększenie dzietności a z drugiej kobiety były „karane" za korzystanie z urlopów wychowawczych, podczas których zajmowały się wychowaniem własnych dzieci! - podkreślali związkowcy. Wskazywali, że rozwiązania proponowane przez MEiN były adresowane do niewielkiej liczby nauczycieli a sposób naliczenia takiej emerytury nie był zachęcający do skorzystania z niej, zwłaszcza przez nauczycielki. Był to raczej projekt minimalnych działań osłonowych w przypadku wystąpienia konieczności redukcji etatów w szkołach

  

W poprzednich latach propozycje dla węższej grupy

Projekt zmian ws. przywrócenia nauczycielom prawa do wcześniejszej emerytury pojawił się w 2021 r. - obejmowały one tylko tych pedagogów, którzy w latach 2009 – 2013 osiągnęli staż pracy 30 lat, w tym 20 lat w oświacie, a zatem tylko wąskiej grupy nauczycieli, którzy i tak mają ukończone 60 lat. Była to niezbyt atrakcyjna propozycja dla kobiet, które stanowią większość nauczycieli, bo one i tak mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat.

WZORY dokumentów w LEX:

 

Koncepcja Jaruzelskiego

Jeszcze na etapie dyskusji o projekcie, pomysły resortu komentował dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń na Wydziale Prawa i Administracji UW. Zwracał uwagę przygotowując takie zmiany, rząd musi wziąć pod uwagę spójność systemu ubezpieczeń społecznych.

- Wprowadzając taki przywilej emerytalny - bo tym w istocie jest prawo do wcześniejszej emerytury - należy przede wszystkim zastanowić się, co odróżnia nauczycieli od innych grup zawodowych w takim stopniu, by uzasadniało to wprowadzanie takiego przywileju. Zazwyczaj prawo do wcześniejszej emerytury przyznaje się danej grupie zawodowej albo dlatego, że wykonują pracę wyniszczającą dla organizmu i przejście na emeryturę jest konieczne, by ratować ich zdrowie, albo wykonywanie danej pracy przez osobę starszą byłoby zagrożeniem dla innych - wskazywał.

Zdaniem eksperta należałoby się zastanowić, czy te przesłanki zachodzą w przypadku nauczycieli, czy za powrotem do art. 88 KN przemawiają wyłącznie powody polityczne. - Problemy w oświacie narastały latami, bo wynagrodzenia nauczycieli - w porównaniu z tymi w gospodarce - rosły zbyt wolno. W budżecie nie ma pieniędzy na podwyższenie nauczycielskich pensji, więc za powrotem do wcześniejszych, nauczycielskich emerytur może przemawiać rozumowanie - teraz nie stać nas na podwyżki, więc dajmy nauczycielom uprawnienie, którego koszty poniesie ktoś inny - kolejne pokolenie podatników.  A nie tędy droga do rozwiązania problemów w oświacie - nauczyciele powinni być przede wszystkim dobrze wynagradzani - mówił dr Lasocki. - Wcześniejsze emerytury dla nauczycieli wprowadzono za czasów Wojciecha Jaruzelskiego, gospodarka była w złej kondycji, a na rynek pracy miało wejść pokolenie powojennego wyżu, dla którego nie było miejsc pracy. Stąd pomysł przywilejów emerytalnych dla różnych grup zawodowych. Teraz takiego uzasadnienia nie ma, zwłaszcza że póki co nauczycieli brakuje. Czyżby, by MEiN stać było na większą kreatywność niż Jaruzelskiego i jest w stanie jedynie powtarzać jego kroki - poczynione przecież odwrotnej sytuacji - nadpodaży rąk do pracy w oświacie - dodawał.

Dr Lasocki: Dla spracowanych osób lepsze świadczenie przedemerytalne niż emerytura stażowa>>

 

 

Praca na świadczeniu kompensacyjnym

Obecnie ok. 13 tys. nauczycieli korzysta ze świadczenia kompensacyjnego, przed 2022 r. nie mogli oni jednocześnie podejmować pracy w szkole. Ograniczenia jednak zniesiono - najpierw tylko wobec polonistów, potem wobec wszystkich nauczycieli - o co również zabiegali związkowcy.

- Od strony systemowej zachęcanie ludzi do tego, by odchodzili z rynku pracy, a jednocześnie dalej wykonywali tę samą pracę, jest nielogiczne - uważa dr Lasocki. - Tak jest z pracą "na świadczeniu kompensacyjnym" i tak byłoby przy przyznaniu nauczycielom prawa do wcześniejszej emerytury i jednoczesnym zachęcaniem ich do pracy w szkole. Lepszym rozwiązaniem byłoby przyznawanie im bonusów za dłuższą pracę w szkole - przede wszystkim zwiększenia wynagrodzeń, albo poszukiwanie innych uprawnień - np. dodatków podwyższających świadczenie emerytalne nabywane w powszechnym wieku. Można też oderwać się od prostych świadczeń i pomyśleć o nauczycielskim funduszu kredytowym - aby zachęcić nowe osoby do zawodu - podkreśla.