Przy wyborze uczelni kierowano się kryterium merytorycznym, ale też geograficznym, tak aby potencjalni uczestnicy studiów mogli je odbyć w regionie swego zamieszkania - wyjaśnia resort w odpowiedzi na interpelację nr 24834. Resort zapłaci za studia dla nauczycieli - uczelnie zrealizują podyplomówki jako zadanie zlecone przez ministra.  Ministerstwo nie zdradza, ile pieniędzy zamierza wydać na ten cel.

 

Staroń: W polskiej szkole niepotrzebnie zestawiono religię i etykę>>

 

Resort zapłaci ośmiu uczelniom, ale studia może zorganizować każdy

- Wszystkie uczelnie w Polsce, które posiadają odpowiednią kadrę (lub ewentualnie zatrudnią wykładowców z innych ośrodków akademickich) mogą organizować studia podyplomowe z etyki dla nauczycieli. I takie studia obecnie są prowadzone - wyjaśnia wiceminister nauki Włodzimierz Bernacki. Natomiast tylko osiem uczelni zrealizuje studia w ramach zadać zleconych przez MEiN, są to:

  1. Akademia Ignatianum w Krakowie,
  2. Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego,
  3. Katolicki Uniwersytet Lubelski,
  4. Uniwersytet Szczeciński,
  5. Uniwersytet Wrocławski,
  6. Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej (Toruń),
  7. Collegium Intermarium w Warszawie,
  8. Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie.

 

Wcześniej, jak wyjaśnia wiceminister, takie studia odbywały się na Uniwersytecie Warszawskim (w latach 2015-2017).

- Informuję ponadto, że w 2020 r. Minister Edukacji Narodowej wystąpił z zapytaniem dotyczącym możliwości organizacji studiów podyplomowych z etyki do Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jednakże Uniwersytet nie wyraził chęci zorganizowania takich studiów podyplomowych - pisze Włodzimierz Bernacki.

 

Dodaje też, że na obecnym etapie prowadzenia uzgodnień z uczelniami w sprawie organizacji studiów podyplomowych z etyki dla nauczycieli nie może ujawnić, ile pieniędzy przewidziano na ten cel. Tłumaczy, że będzie to możliwe dopiero po podpisaniu umów.

 

Niby etyka, a jednak religia?

Minister edukacji Przemysław Czarnek zapowiedział, że ukróci możliwość niechodzenia ani na religię, ani na etykę. Odniósł to do protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji, które określił jako „zbiegowiska osób, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia”. Podkreślił, że nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości.

 

 

 

Jednak dobór głównie uczelni katolickich rodzi obawy, że oba przedmioty będą do siebie łudząco podobne. Jarosław Jagura, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka tłumaczy, że rodzice i uczniowie będą mogli skorzystać ze ścieżki ochrony swoich praw jaką daje skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. - Przy czym istotny może tu być kontekst faktyczny, czyli np. to, czy nauczanie etyki stanowi realną i neutralną światopoglądowo alternatywę dla lekcji religii czy jednak będzie ukrytą formą indoktrynacji religijnej – podkreśla.

 

Powtórka z religii tylko że na etyce? - na bakier z wolnością sumienia i wyznania>>