Furorę w mediach społecznościowych zrobił list do Małopolskiej Kurator Oświaty Barbary Nowak, w której rodzice dziecka zapowiadają, że z przyjemnością zapiszą je na religię, ale chcą, by był to Buddyzm Diamentowej Drogi. W to, że szkoła zorganizuje lekcje małemu buddyście, uwierzyć raczej trudno, ale być może jest to sposób, by ze szkolnej oferty religii katolickiej lub etyki nie skorzystać.

Czarnek: Trzeba będzie wybrać albo etykę, albo religię>>

 

Etyka, ale jaka?

W kwestii projektowanych zmian rozporządzenia dotyczącego nauczania religii możemy bazować jedynie na słowach Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka – zapowiedział, że ukróci możliwość niechodzenia ani na religię, ani na etykę. Odniósł to do protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji, które określił jako „zbiegowiska osób, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia”. Podkreślił, że nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości.

Sprawdź w LEX: Ile godzin religii powinno być w przedszkolu? >

Bazując jednak na wypowiedziach ministra oraz zapowiedziach zmian, można podejrzewać, że nie chodzi o jakikolwiek przekaz, a raczej ten zbliżony do propagowanego na lekcjach katechezy. Tym bardziej, że kształceniem nauczycieli etyki zajmą się:

  • Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu,
  • Katolicki Uniwersytet Lubelski,
  • Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
  • Jezuicka Akademia Ignatianum w Krakowie.

 

Nie pozostawia to zbyt wiele miejsca na wątpliwości, że etyce daleko będzie do prawdziwej alternatywy dla religii katolickiej.

 

Sprawdź w LEX: W jakiej wysokości przysługuje odprawa nauczycielowi religii? >

 

Prawo do wychowania zgodnie ze światopoglądem nie tylko dla katolika

W przypadku lekcji antydyskryminacyjnych lub dotyczących mowy nienawiści, które propagowały wartości bliższe lewicowym środowiskom, często podnoszono argument, że rodzic ma prawo wychowywać dziecko zgodnie ze swoim światopoglądem – a mianowicie art. 48 ust. 1 Konstytucji. Tym razem może się on okazać przydatny dla drugiej strony światopoglądowego dyskursu – powołać się na niego mogą rodzice dzieci, które zmuszone będą chodzić na etykę mocno zbliżoną do katechezy.

Czytaj w LEX: Warunki i sposób organizowania nauki religii i etyki w szkołach >

- Obawiam się, że plan może zmierzać do rozszerzenia nauki religii katolickiej w szkołach publicznych, co byłoby niezgodne ze standardami konstytucyjnymi - mówi dr hab. Paweł Borecki z Katedry Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Mogłoby ograniczać prawo rodziców od wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, tym bardziej, że obejmuje ono również przekonania filozoficzne, a także uderzać w wolność sumienia i wyznania dziecka, które gwarantuje Konwencja o prawach dziecka. Choć tę ostatnią Polska przyjęła z zastrzeżeniami, również w tym zakresie – tłumaczy prof. Borecki.

Sprawdź w LEX: Czy uczeń klasy VI, który nie uczęszczał na lekcje religii może rozpocząć naukę religii od drugiego półrocza? >

Profesor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego zauważa, że etyka ma głęboki kontekst, który zbliża ją do religii lub filozofii. - Niemniej wątek etyczny w wymiarze religijnym jest urzeczywistniany w ramach religii, zatem spore wątpliwości budzi sytuacja, gdy nie zostanie zachowany wyraźny dystans pomiędzy tymi przedmiotami. Etyka w przepisach określona jest jako alternatywa dla religii. Brak odrębności może zostać uznany za ograniczanie wolności sumienia - decyzja o pobieraniu tych nauk etycznych z natury rzeczy musi być oddzielona od decyzji o zapisaniu się na religię i to powinno znajdować wymiar w podstawie programowej i mieć wymiar kadrowy. Nauczyciele etyki nie mogą być jednocześnie nauczycielami religii – mówi prof. Piotrowski.

Sprawdź w LEX: Kto wpisuje ocenę z religii innego wyznania do arkusza ocen ucznia, jeśli szkoła otrzymała ją z punktu katechetycznego innego wyznania? >

 

Lekcje dla małego buddysty

Rodzice mają prawo zapisać dziecko na religię innego kościoła lub związku wyznaniowego. - Każdy związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej może nauczać religii w szkole. Jeżeli szkoła nie może tego zapewnić, to rozwiązaniem jest nauka w pozaszkolnym punkcie katechetycznym - w takiej sytuacji oceny przepisywane są na świadectwo. Problem w tym, że uczęszczanie do punktów pozaszkolnych jest trudniejsze, wymaga więcej wysiłku niż uczęszczanie na religię katolicką, która jest zorganizowana w szkole – mówi prof. Borecki.

Sprawdź w LEX: Jakie dokumenty i czynności powinna podjąć gmina chcąc zorganizować naukę religii prawosławnej w grupie międzyszkolnej, w której uczestniczyć będą uczniowie dwóch szkół, dla których organem prowadzącym jest ta sama gmina? >

Ale zdeterminowani rodzice mogą próbować w ten sposób ominąć wybór: religia katolicka albo etyka, choć tu istotne będą szczegółowe rozwiązania, które wprowadzi MEiN. - Jeśli wprowadzone zmiany doprowadzą do tego, że część uczniów zostanie zmuszonych do uczestniczenia w nauczaniu religii wbrew swojej woli lub wbrew woli rodziców, co może np. wynikać z faktycznej niedostępności nauczania etyki albo niedostępności nauczania religii swojego wyznania, to wówczas będzie można tę sytuację rozpatrywać w kontekście naruszenia wolności sumienia i wyznania, a także prawa rodziców do wychowania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami religijnymi i filozoficznymi, które to prawa są gwarantowane przez Konstytucję RP i Europejską Konwencję Praw Człowieka – mówi Jarosław Jagura, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Sprawdź w LEX: Kto w świetle rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach jest administratorem danych osobowych w pozaszkolnym punkcie katechetycznym? >

 

Wyboista ścieżka odwoławcza

Prawnik tłumaczy, że rodzice i uczniowie będą mogli skorzystać ze ścieżki ochrony swoich praw jaką daje skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. - Przy czym istotny może tu być kontekst faktyczny, czyli np. to, czy nauczanie etyki stanowi realną i neutralną światopoglądowo alternatywę dla lekcji religii czy jednak będzie ukrytą formą indoktrynacji religijnej – podkreśla.

Problem w tym, że nawet ewidentne nieprawidłowości nie gwarantują satysfakcjonującego wyniku odwołania. - Można rozważać zaskarżenie przepisów do Trybunału Konstytucyjnego, ale obecnie nie wróżę powodzenia temu przedsięwzięciu – mówi prof. Borecki. Dodaje, że można też  rozważać skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. 

 

- Los takiej skargi nie jest przesądzony. W sprawie Lautsi Trybunał stwierdził, że "zabezpieczenie możliwości pluralizmu w wychowaniu, nakłada ono na państwa obowiązek zapewnienia przekazywania informacji i wiedzy zawartych w programach nauczania w sposób obiektywny, krytyczny i pluralistyczny, co umożliwi uczniom wykształcenie umiejętności krytycznego myślenia, w szczególności w odniesieniu do religii, w spokojnej atmosferze wolnej od jakichkolwiek prób nawracania. Zakazuje się Państwu podążania drogą indoktrynacji, którą można zaklasyfikować jako brak poszanowania dla religijnych i filozoficznych przekonań rodziców. Tej granicy Państwa przekraczać nie mogą", ale jednocześnie zauważył, że  "prawo do decydowania o kultywowaniu bądź niekultywowaniu określonej tradycji mieści się, co do zasady, w granicach marginesu swobody oceny pozwanego państwa - tłumaczy prof. Piotrowski . - Trybunał musi ponadto uwzględnić fakt istnienia, specyficznego dla Europy, ogromnego zróżnicowania państw tego kontynentu, szczególnie w sferze rozwoju kulturowego i historycznego. Trybunał podkreśla jednak, że odwołanie do tradycji nie może uzasadniać zwolnienia Umawiających się Państw z ich obowiązku poszanowania praw i wolności zagwarantowanych w Konwencji i Protokołach do niej".  Lepiej więc niczego nie wykluczać - dodaje.

 


 

Trudno zmienić rozporządzenie

Pewnym ratunkiem może być natomiast konstrukcja przepisów oświatowych – jak zwraca uwagę prof. Borecki – rozporządzenie z 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach, wydano na podstawie utrzymanych w mocy przepisów ustawy o systemie oświaty. A przepis ten nie przewiduje łatwej ścieżki nowelizacji rozporządzenia.

- Rozporządzenie wydawane jest w porozumieniu z władzami Kościoła katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych. Bez tego lub bez zmiany treści upoważnienia ustawowego nie można zmienić tych regulacji – tłumaczy.