Wiceminister Antoniszyn-Klik spotkała się w poniedziałek we Wrocławiu z przedstawicielami załogi i związków zawodowych zakładów FagorMastercook i zapewniła, że z funduszu ministra pracy zostaną przeznaczone dodatkowe środki na przekwalifikowanie zwalnianych pracowników.
Czytaj: Związki zawodowe rozwiążą problemy pracownika
Jak dodała, kolejnym elementem programu osłonowego dla zwalnianych pracowników będzie zorganizowanie dla nich pracy tymczasowej w innych zakładach, znajdujących się na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park”.
„Upadłość FagorMastercook jest jedną z najtrudniejszych. Jednak nie podlega dyskusji, że na tym terenie musi powstać zakład, który będzie produkował i gwarantował ponowne zatrudnienie pracowników” - powiedziała wiceminister gospodarki.
Antoniszyn-Klik podkreśliła, że oferta zakupu złożona przez firmę BSH Bosch Siemens jest jedyna, a producent gwarantuje ponowne zatrudnienie minimum 300 osób. „W innych swoich zakładach Bosch mimo niższych deklaracji zatrudniał docelowo znacznie więcej pracowników, we Wrocławiu to może być nawet 500 osób” - dodała wiceminister.
Jak poinformowała prezes WSSE „Invest-Park” Barbara Kaśnikowska, kilka podmiotów w tej strefie jest zainteresowanych rozwojem produkcji i zatrudnieniem zwalnianych pracowników. „Musimy tylko otrzymać dokładny opis kwalifikacji zwalnianych pracowników oraz miejsc ich zamieszkania, by przystąpić do działania” - zaznaczyła Kaśnikowska.
Syndyk FagorMastercook Teresa Kalisz trzykrotnie odmówiła podpisania przedwstępnej umowy na sprzedaż, ponieważ uznała, że oferta kupna za 90 mln zł - złożona przez BSH Bosch Siemens - jest „skrajnie niekorzystna”.
Zobacz także: Działacz związkowy jest chroniony, gdy organizacja działa w całym zakładzie pracy
Sędzia komisarz Jarosław Horobiowski, przewodniczący VIII Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Naprawczych w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej, udzielił syndyk upomnienia i wyznaczył nowy termin na podpisanie umowy do 3 lutego.
W połowie grudnia rada wierzycieli FagorMastercook jednogłośnie zgodziła się na sprzedaż zakładów za 90 mln zł. BSH ma zainwestować kolejne 120 mln zł; zadeklarował pracę docelowo dla ok. 500 osób. Jednak ponowne zatrudnianie pracowników rozpocznie się dopiero w 2017 r.
Syndyk pod koniec stycznia rozpocznie w firmie procedurę zwolnień grupowych. W zakładach cały czas trwa produkcja na zlecenie algierskiej firmy Cevital. Złożyła ona zamówienie na produkcję kuchenek, okapów kuchennych oraz pralek, o wartości 86 mln zł. Produkcja potrwa do kwietnia 2015 r.
Minimalna cena, za jaką wrocławski sąd gospodarczy zgodził się w czerwcu 2014 r. sprzedać fabrykę, wynosiła 270 mln zł. Do przetargu nie przystąpił jednak żaden oferent.
W październiku rada wierzycieli wyraziła zgodę na sprzedaż poprzez negocjacje cenowe. Wówczas tylko firma Bosch wpłaciła wadium i przystąpiła do tego postępowania.
Czytaj: W FagorMastercook rozpoczną się zwolnienia grupowe
Problemy FagorMastercook rozpoczęły się wraz ze wstrzymaniem produkcji na początku października 2013 r. Było to związane z kłopotami finansowymi, które przeżywała wówczas hiszpańska spółka-matka Fagor Electrodomesticos. Zarówno wrocławska fabryka, jak i jej hiszpański partner złożyły wnioski o upadłość układową w sądzie w San Sebastian, które zostały pozytywnie rozpatrzone.
W lutym 2014 r. wrocławski sąd gospodarczy wszczął wtórne postępowanie upadłościowe FagorMastercook. Ponieważ w Hiszpanii została już ogłoszona upadłość układowa Fagor Electrodomesticos, do której należą wrocławskie zakłady, w Polsce miało ono charakter likwidacyjny. Jednak decyzją sądu likwidacja spółki została zawieszona na trzy miesiące. Była ona podyktowana tym, żeby umożliwić uratowanie przedsiębiorstwa i jego sprzedaż w całości, co według sądu było najlepszym rozwiązaniem dla wierzycieli i pracowników.
(PAP)