Inicjatywa SprawdzaMY.com, czyli zespół kierowany przez szefa firmy InPost Rafała Brzoskę, przekazała jak dotąd stronie rządowej 202 pomysły na deregulacje. Ostatnie propozycje zostały opublikowane w tym tygodniu. Trzy z nich dotyczyły - pośrednio lub bezpośrednio - relacji firm i obywateli z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.

ZUS sam rozliczy składki?

- Firmy zaoszczędzą czas i unikną błędów dzięki automatyzacji rozliczeń składek ZUS – uważa zespół.

Postuluje wprowadzenie Jednolitego Pliku Ubezpieczeniowego (JPU) oraz przejęcie przez ZUS od przedsiębiorców obowiązków związanych z ustalaniem podlegania ubezpieczeniom i rozliczaniem składek. Wymagałoby to nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

- Płatnicy składek są zobowiązani do samodzielnego zgłaszania do ubezpieczeń, ustalania schematów podlegania ubezpieczeniom i rozliczania składek. Proces ten jest skomplikowany, czasochłonny i podatny na błędy – czytamy w opisie propozycji.

 Autorzy zauważają, że prowadzi to do niezamierzonych pomyłek, te zaś oznaczają sankcje i procesy sądowe.

Czytaj także: ​Donald Tusk zapowiada ok. 120 ustaw deregulacyjnych

Mniej papierowych formularzy

Z dalszą cyfryzacją ZUS-u wiąże się też inny postulat zespołu, zatytułowany „Mniej dokumentów do ZUS dzięki wykorzystaniu dostępnych danych”. Autorzy propozycji uważają, że obecnie klienci zakładu muszą podawać na papierowych formularzach dane, które ZUS posiada już w formie elektronicznej.

Jako jeden z przykładów podają zaświadczenie RP-7, które muszą dostarczyć osoby ubiegające się o rentę. - Emeryci i renciści muszą co roku składać zawiadomienia o dochodach, chociaż informacje te są już dostępne w deklaracjach przesyłanych do ZUS. Dodatkowo wiele dokumentów do ZUS (np. wnioski o świadczenia) wciąż wymaga formy papierowej, co obciąża administrację i wydłuża procedury – czytamy w propozycji.

Rozwiązaniem ma być pakiet zmian w zakresie uproszczenia obsługi rent, emerytur i świadczeń w ZUS. Jego wprowadzenie wymagałoby zmian w ustawach o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.

Te same dane w ZUS i GUS

Jeszcze inna propozycja, według autorów, nie wymaga zmian ustawowych. Sprowadza się do pozyskiwania przez Główny Urząd Statystyczny danych z ZUS. Tym samym zmniejszy się liczba raportów, jakie przedsiębiorcy składają do GUS. Według autorów, raporty te „są czasochłonne, kosztowne i generują duplikację danych”.

Do tej propozycji sceptycznie odniósł się Norbert Kusiak z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ). Zwrócił uwagę, że już dziś GUS korzysta z administracyjnych źródeł danych, a ponadto zakres oraz cel danych zbieranych przez GUS i ZUS różnią się zasadniczo. OPZZ uważa, że „prosta eliminacja obowiązku raportowania do GUS nie jest możliwa bez ryzyka pogorszenia jakości statystyki publicznej”.

- GUS często potrzebuje dodatkowych informacji, których ZUS nie gromadzi. Proponowane działania powinny zmierzać nie do prostego zastąpienia raportowania do GUS, ale do rozwijania zintegrowanego systemu danych administracyjnych – podsumował Norbert Kusiak w swoim komentarzu.