Być może powiększony skład Sądu Najwyższego wyda orzeczenie rozstrzygające, czy pracodawca zatrudniający co najmniej 20 pracowników, który ma zamiar wręczyć wypowiedzenia zmieniające swoim pracownikom, musi stosować tryb ustawy o zwolnieniach grupowych.
Sprawa dotyczy łódzkiego Szpitala Ginekologicznego im. Rydygiera. Zła sytuacja finansowa szpitala zmusiła jego władze do wdrożenia planu cięcia wydatków, w tym wynagrodzeń. Lekarze i pielęgniarki dostali propozycję obniżenia pensji o 15 proc. Obniżka miała trwać rok, a zgoda na nią miała nastąpić za porozumieniem stron. Mogły się przed nią uchronić osoby w trudnej sytuacji życiowej, np. samotnie wychowujące dziecko lub niepełnosprawne. Załodze jednak nie spodobało się to rozwiązanie, bo na przejściowe warunki przystali tylko lekarze. Pielęgniarki odmówiły dobrowolnego obniżenia pensji, dostały więc wypowiedzenia zmieniające.
Wszystkie złożyły pozwy do sądu. Zarzuciły w nich, że pracodawca nie przeprowadził procedury zwolnień grupowych zgodnie z ustawą z 13 marca 2003 r. o zwolnieniach grupowych. Wedle niej, wszczęcie jej przez firmy zatrudniające powyżej 20 osób jest obowiązkowe przy zamiarze zwolnienia dziesięciu i więcej osób w ciągu kolejnych 30 dni. Sąd w I instancji nie przyznał im racji. Stwierdził, że rozwiązania stosunku pracy w znaczeniu, w jakim posługuje się nim ustawa o zwolnieniach grupowych, nie można utożsamiać z samym formalnym skutkiem wypowiedzenia zmieniającego. Poza tym konieczna jest ocena, czy zmierza ono do kontynuacji stosunku pracy, czy do zwolnienia pracownika. W tej sprawie celem było dalsze zatrudnianie pracownic, procedura zwolnień grupowych nie miała więc zastosowania.
Wskutek apelacji pielęgniarek sąd II instancji powziął poważne wątpliwości prawne, natomiast Sąd Najwyższy, zajmując się sprawą, wskazał, że istnieje potrzeba rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego przez skład powiększony. Wynika to również z tego m.in., że przedstawiony problem ma również związek dyrektywą Rady nr 98/59/WE w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do zwolnień grupowych. Ustawa o zwolnieniach grupowych wdraża bowiem postanowienia tej dyrektywy. W art. 1 ust. 1 lit. a dyrektywy 98/59 zostały zamieszczone dwie definicje zwolnienia grupowego. Państwa członkowskie mogą wybrać, którą definicję przyjmą w prawie krajowym. Rozstrzygnięcie, czy liczba zwolnień określonych w art. 1 ust. 1 ustawy o zwolnieniach grupowych obejmuje wypowiedzenia zmieniające niezależnie od tego czy pracownik przyjął czy odmówił przyjęcia zaproponowanych warunków pracy lub gdy odmówił ich przyjęcia, albo w ogóle nie obejmuje wypowiedzeń zmieniających, zależy przede wszystkim od wykładni pojęcia „zwolnienie” w dyrektywie.
A zatem najpierw trzeba rozstrzygnąć, czy orzecznictwo TSUE pojęcie to definiuje na tyle jasno, że nie trzeba występować z pytaniem prawnym do Trybunału. Sądem właściwym do zadania pytania Trybunałowi byłby sąd okręgowy w Łodzi. Jeśli nie byłoby to konieczne, Sąd Najwyższy odniesie się do naszego orzecznictwa, które jest rozbieżne w tej kwestii.
Postanowienie SN z 11 lutego 2015 r., sygn. akt III PZP 1/15
Agnieszka Rosa