Górnicy wyszli o własnych siłach z kopalni i początkowo twierdzili, że nikomu nic się nie stało. Dopiero badania w punkcie medycznym pokazały, że dwóch z nich odniosło obrażenia.
- Na szczęście nie są poważne - mówi Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław