W akcji ratowniczej wzięły udział poza służbami metra także straż pożarna, wojsko i policja. W specjalnych namiotach odkażano „porażonych”, by można ich było przewieźć karetkami do szpitali. Był to jeden z sześciu epizodów ćwiczenia Patrol-15, które jest sprawdzianem krajowego systemu wykrywania skażeń i alarmowania (KSWSiA).
Tuż po północy dyżurny stacji stołecznego metra zaobserwował dziwne zachowanie pasażerów wracających z meczu na stadionie i wyczuł intensywny, drażniący zapach unoszący się na peronie kolejki. O incydencie i wielu poszkodowanych natychmiast powiadomił dyspozytora ruchu i dyżurnego komisariatu policji metra, ci zarządzili ewakuację stacji z powodu podejrzenia uwolnienia toksycznej substancji chemicznej - tak zaczął się nocny epizod w Warszawie.
Dyżurny policjant powiadomił komórki podległe Komendzie Stołecznej Policji, Państwowej Straży Pożarnej, centrum zarządzania kryzysowego miasta, komórkę zarządzania kryzysowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego i dyspozytora pogotowia ratunkowego. Służby dojechały na stację w ciągu kilku minut, by rozpocząć akcję ratunkową. Wojewoda wystąpił do MON o przysłanie wojsk chemicznych, zdolnych zidentyfikować trującą substancję. Okazał się nią sarin – ten sam, którego użyto w 1996 r. w tokijskiej kolei podziemnej.
„To ćwiczenie ma za zadanie koordynację wszystkich służb – nie tylko wojska - podległych ministerstwom zdrowia, spraw wewnętrznych, rolnictwa, środowiska, wojewodom, którzy uruchamiają system reagowania kryzysowego” – powiedział kierownik ćwiczenia Patrol-15 płk Sławomir Kleszcz, szef Zarządu Obrony przed Bronią Masowego Rażenia w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
Kleszcz podkreślił, że na miejsce ćwiczenia specjalnie wybrano stację metra, miejsce o ograniczonych możliwościach ewakuacji. Dodał, że epizod nie ma związku z atakami w Paryżu – ćwiczenie planowano od roku, a przygotowywano je od wiosny.
„Oczywiście możemy takie ćwiczenie rozgrywać w zaciszu pomieszczeń kancelaryjnych, z użyciem komputerów, systemów informatycznych, ale epizody praktyczne pozwalają nam zgrywać wszystkie służby w praktycznym działaniu” – powiedział mazowiecki komendant wojewódzki PSP nadbrygadier Józef Galica. Podkreślił, że ćwiczono działanie w czasie realnym, bez skrótów czasowych, a zastępy straży dojechały na miejsce z macierzystych jednostek.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zwróciła uwagę, że takie ćwiczenia dzięki powtarzaniu sekwencji zdarzeń pozwalają w razie rzeczywistej katastrofy minimalizować liczbę ofiar. Zaznaczyła, że przedstawiciele miasta uczestniczyli w tym roku w ok. 700 ćwiczeniach ewakuacyjnych prowadzonych przez różne instytucje, w tym banki i przedszkola.
W epizodzie w metrze wzięło udział ponad 200 osób, w tym 80 statystów w wagonach mera i na peronie. Rolę poszkodowanych pasażerów odegrali żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej.
W całym tegorocznym ćwiczeniu Patrol, zakładającym zagrożenia chemiczne, biologiczne i radiacyjne, uczestniczy ponad 3000 osób z różnych służb tworzących KSWSiA.
To trzecie ćwiczenie z tego cyklu; pierwsze przeprowadzono w roku 2009, następne w 2012 w ramach zabezpieczenia mistrzostw piłkarskich Euro 2012.
Inne epizody trwającego do czwartku ćwiczenia to wyciek niebezpiecznej substancji do Wisły, dżuma u turystów wracających z Azji, wyciek amoniaku w zakładach chemicznych, uwolnienie substancji radioaktywnej z reaktora w Świerku wskutek ataku terrorystów i próba wwozu z zagranicy pojemników z substancją promieniotwórczą.
Ośrodek dyspozycyjny ćwiczenia, gdzie są zbierane i przetwarzane informacje z całego kraju, znajduje się w Centralnym Ośrodku Analizy Skażeń w Warszawie. Swoje stanowiska mają tam przedstawiciele różnych służb, agencji, ministerstw, a dane można przekazywać do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. (PAP)

Więcej na ten temat w Serwisie BHP.