Wiceminister zwrócił uwagę, że styczeń, podobnie jak grudzień, należy do tych miesięcy, kiedy bezrobocie rośnie.  Z informacji uzyskanych z urzędów pracy wynika, że do wzrostu bezrobocia w styczniu br. przyczyniły się m.in. rejestracje osób powracających do ewidencji po formach aktywnych, które zakończyły się z końcem grudnia 2018 r., rejestracje osób, którym zakończyły się umowy n czas określony, a także zakończenie prac sezonowych w takich branżach jak rolnictwo, budownictwo czy turystyka - podkreślił.

 


Z danych resortu rodziny i pracy wynika, że największe wzrosty odnotowano w woj. pomorskim (o 7,1 proc.), lubuskim, (o 7,0 proc.) i zachodniopomorskim (o 6,9 proc.).

Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców o urzędów pracy w styczniu 2019 r. wyniosła 130,4 tys. W porównaniu do grudnia 2018 r. wzrosła o 47,7 tys., czyli o 57,7 proc.

Czytaj też: Nie wszyscy rozumieją, że niskie bezrobocie to zagrożenie dla firm >

Wzrost liczby wolnych miejsc pracy w styczniu br. roku w porównaniu do poprzedniego miesiąca odnotowano we wszystkich województwach. - od 10,6 proc. w woj. warmińsko-mazurskim aż do 159 proc. w woj.  świętokrzyskim.

Szwed zaznaczył, że poza woj. świętokrzyskim, także w woj. zachodniopomorskim odnotowano ponad 100 proc. wzrost ofert. Ponadto w czterech woj. kujawsko-pomorskim, lubuskim, opolskim i wielkopolskim wzrost liczby ofert zamykał się w granicach ponad 70-80 proc.

 

 

Ekspertka Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk uważa, że zgodnie z prognozami, dane resortu pracy wskazują na zakończenie okresu systematycznej poprawy sytuacji na rynku pracy.  W kolejnych miesiącach możemy się spodziewać stabilizacji lub niewielkiego wzrostu stopy bezrobocia i liczby zarejestrowanych bezrobotnych - prognozuje.

Jak podkreśliła, w styczniu 2019 roku mamy do czynienia ze wzrostem stopy bezrobocia o 0,4 pkt proc., co zdecydowanie przewyższa poziom zmian odnotowywanych w analogicznym okresie, w latach ubiegłych. To pozwala postawić tezę, że wzrost bezrobocia ma inne przyczyny niż tylko sezonowość rynku pracy - dodała ekspertka.

Zaznaczyła, że mimo tego, że wartości wskaźników stopy bezrobocia i liczby bezrobotnych są korzystniejsze niż rok temu to widać, że rynek wchodzi w fazę osłabienia dynamiki wzrostu.