Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin prezentując projekt podkreślił, że konsultacje w tej sprawie były "bezprecedensowo szerokie, brało w nich udział ponad 500 podmiotów". Przez kilka miesięcy ustawa była przedmiotem uzgodnień międzyresortowych, zmiany obejmują 28 ustaw" - wskazywał. Gowin przekonywał, że deregulacja to szansa dla kilkudziesięciu tysięcy młodych Polaków by znaleźli pracę.

Minister zapewnił, że kolejnym pozytywnym wynikiem deregulacji będzie podniesienie jakości usług. Podkreślił, że na ich straży nie stoją licencje, ani korporacje, ale "swobodna, uczciwa, sprawiedliwa konkurencja".
Według Gowina pozytywem zmiany będzie też spadek cen usług. "Jest to na pewno niekorzystne dla grup zawodowych, ale korzystne dla całej reszty" - dodał.
"Skutkiem deregulacji wszędzie na świecie jest podniesienie konkurencyjności gospodarki i ogólny wzrost dynamiki gospodarki" - oświadczył minister. Przypomniał też, że w 2004 r. Przemysław Gosiewski z PiS i Sebastian Karpiniuk z PO (obaj zginęli w katastrofie smoleńskiej) podjęli prace nad otwarciem zawodów prawniczych.
"Rozbijemy mur korporacyjnych przywilejów" - zakończył Gowin, prosząc posłów o dalsze prace nad pierwszą transzą deregulacji.

Wśród zawodów zawartych w omawianym projekcie ustawy znalazły się m.in. profesje: adwokata, notariusza, komornika, trenerów sportowych, przewodników turystycznych, taksówkarza i geodety. Druga transza deregulacji mająca obejmować 91 zawodów trafiła w październiku do konsultacji. Zapowiadana jest jeszcze trzecia transza.