Podczas briefingu w Warszawie minister przedstawił dziennikarzom szacowaną przez resort pracy sytuację na rynku pracy w październiku. "To kolejny miesiąc, w którym stopa bezrobocia utrzymuje się na jednocyfrowym poziomie" - powiedział.

Dodał, że jeśli dynamika wzrostu gospodarczego i inwestycji się utrzyma i nie będzie utrudnień w uruchamianiu programów regionalnych, m.in. wynikających z zapowiadanych przez PiS zmian w województwach, "na koniec roku jednocyfrowe bezrobocie jest bardzo możliwe".

Jego zdaniem listopad powinien być miesiącem stabilizacji stopy bezrobocia na podobnym poziomie. "W grudniu może być delikatny wzrost bezrobocia, choć nie musi, bo jest dużo środków do wykorzystania w powiatowych urzędach pracy" - ocenił. Według niego tendencja spadkowa będzie się utrzymywała w kolejnym roku.

Przypomniał, że obniżenie nie jest sezonowe - zwykle w październiku następował wzrost bezrobocia. "Podobny poziom bezrobocia odnotowano w grudniu 2008 r." - podkreślił. Przypomniał, że gdy cztery lata temu przychodził do resortu bezrobocie było o kilka punktów procentowych wyższe.

"Dziś nie brakuje ofert pracy, ale wciąż za mało jest ofert pracy najwyższej jakości. Stabilność zatrudnienia i wynagrodzenia, to są te rzeczy, na które musimy stawiać, jeśli chcemy zatrzymać pracowników, jeśli chcemy zatrzymać tych najlepszych pracowników i dawać im szansę na zatrudnienie" - mówił.

Z wyliczeń MPiPS wynika, że w urzędach pracy na koniec października zarejestrowanych było 1 mln 518,3 tys. osób, co oznacza spadek w ciągu miesiąca o 21,1 tys. Sytuacja najbardziej poprawiła się w województwach wielkopolskim, łódzkim i mazowieckim.

Kosiniak-Kamysz podał, że spadek stopy bezrobocia odnotowano w 15 z 16 województw. Najniższe bezrobocie jest w woj. wielkopolskim (6,1 proc.), śląskim (8,1 proc.) i małopolskim (8,2 proc.).

Z przedstawionych przez ministra danych wynika ponadto, że w październiku pracodawcy zgłosili do urzędów pracy ponad 112 tys. ofert zatrudnienia i aktywizacji zawodowej - o 13,9 tys. więcej, niż przed rokiem. Najwięcej pracowników poszukują firmy w województwach zachodniopomorskim i wielkopolskim.

To ostatnia konferencja o bezrobociu Kosiniaka-Kamysza, jako ministra. Szef resortu pożegnał się z dziennikarzami. (PAP)