Anna M. wniosła o zasądzenie od pozwanego szpitala kwoty 3 tys. zł odszkodowania w związku z dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. Szpital wnosił o oddalenie powództwa wskazując na niedopełnienie obowiązków przez powódkę.

Należało odmówić wypłaty

Sąd I instancji oddalił powództwo. Ustalił, że powódka, zatrudniona u pozwanej na stanowisku księgowej - kasjera swoim zachowaniem umożliwiła, wbrew wewnętrznym regulacjom oraz zarządzeniu przewodniczącej Rady Nadzorczej, bezpodstawne pobieranie przez ówczesnego prezesa zarządu zaliczek na poczet wynagrodzenia, ekwiwalentu za urlop oraz zaliczek na delegację. Powódka kolejne kwoty wypłacała prezesowi z kasy spółki pomimo braku spłaty bądź rozliczenia poprzednich zaliczek.

Zdaniem sądu, działania powódki były bezprawne, naruszały interes zakładu pracy oraz były przez nią zawinione, a tym samym stanowiły ciężkie naruszenie przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. Sąd podkreślił, że zajmując takie stanowisko powinna wykazywać się należytą starannością i dokładnie badać legalność dokonywanych wypłat, przestrzegać przepisów wewnętrznych zakładu pracy, w tym także zaleceń organu nadzorczego. Fakt agresywnego zachowania się prezesa nie stanowi okoliczności legitymizującej bezprawne działania, jak też nie wyłącza winy powódki. Polecenia szefa były bezprawne, a odmowa wypłaty nie mogła skutkować żadnymi represjami. M.in. wskutek działań powódki szkoda spółki wyniosła blisko 80 tys. zł.

 

Małgorzata Gersdorf, Eliza Maniewska

Sprawdź  
POLECAMY

Sąd Odwoławczy powództwo jednak uwzględnił

Sąd podkreślił, że jeszcze przed datą zatrudnienia powódki w 2018 r., w spółce wynikł problem z wypłacaniem prezesowi zarządu zaliczek na poczet wynagrodzenia. Dopiero w maju 2019 r. przewodnicząca Rady Nadzorczej zaleciła w sposób bezwzględny zaprzestanie ich wypłacania w trakcie miesiąca (wynagrodzenie z kontraktu miało być wypłacane jednorazowo bez jakichkolwiek wyjątków). Stało się to już jednak po wypłaceniu przez powódkę zaliczek. Powódka zastosowała się do zalecenia przewodniczącej. Wypłata której dokonała w czerwcu 2019 r. stanowiła zaliczkę na poczet przyszłej delegacji.

Zdaniem sądu, skoro w pisemnym zakresie obowiązków powódki nie wskazano obowiązku kontroli oraz dozoru nad terminowym rozliczeniem prezesa zarządu z pobranych zaliczek, to nie można było jej z tego tytułu robić zarzutu. Powódka nie znała również postanowień kontraktu menedżerskiego prezesa, dlatego mogła wypłacić prezesowi wynagrodzenie, po uwzględnieniu wcześniej wypłaconych zaliczek, na podstawie listy płac datowanej na dzień następny, sporządzonej przez księgową i podpisanej przez prezesa, ale bez podpisu głównej księgowej.

Sąd przypomniał, że rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, jako nadzwyczajny sposób rozwiązania stosunku pracy, powinno być stosowane przez pracodawcę z zachowaniem należytej rozwagi i ostrożności. Musi być uzasadnione szczególnymi okolicznościami, które w zakresie winy pracownika polegają na jego złej woli lub rażącym niedbalstwie. Nie bez znaczenia jednak przy ocenie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych są towarzyszące temu inne okoliczności, a zwłaszcza stan świadomości i woli pracownika.

O tym, że zachowanie powódki nie stanowiło ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych w rozumieniu art. 52 par. 1 pkt 1 kodeksu pracy świadczą również wyniki audytu zleconego przez Starostwo Powiatowe. Okazało się, że główna księgowa szpitala nie sprawowała należytego nadzoru nad właściwym podziałem pracy wykonywanej przez pracowników wydziału finansowego, a znajomość instrukcji kontroli wewnętrznej i obiegu dokumentów (w tym przez powódkę) pozostawała wiele do życzenia.

Wyrok Sądu Okręgowego w Koszalinie z 21 lipca 2020 r. sygn. akt IV Pa 12/20.