Skarga została wniesiona do Trybunału przez obywatela Grecji, który został zwolniony z pracy po tym, kiedy okazało się, że jest nosicielem wirusa HIV. Skarżący pracował w przedsiębiorstwie zajmującym się wytwarzaniem biżuterii, zatrudniającym około 70 osób. Zwolnienia skarżącego zażądali pozostali pracownicy, zwracając się z oficjalnym pismem do pracodawcy w tej sprawie, w którym powoływali się na konieczność "ochrony ich zdrowia i prawa do pracy". Skarżący odwołał się do sądu krajowego: sądy niższej instancji przychyliły się do jego argumentacji, jednakże krajowy Sąd Kasacyjny uznał, że zwolnienie z pracy było uzasadnione interesami pracodawcy w postaci przywrócenia dobrej atmosfery w miejscu pracy, harmonijnej współpracy zatrudnionych oraz prawidłowego funkcjonowania firmy.

Trybunał nie miał cienia wątpliwości, iż ten stan rzeczy stanowił dyskryminację skarżącego oraz naruszenie przysługującego mu prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (art. 8 w związku z art. 14 Konwencji o prawach człowieka). Trybunał uznał, iż prawidłowe funkcjonowanie przedsiębiorstwa nie zostało zakłócone przez nosicielstwo HIV u skarżącego, lecz poprzez stosunek do jego stanu zdrowia u innych pracowników. Zdaniem Trybunału krajowy Sąd Kasacyjny nie zrównoważył prawidłowo interesów, których omawiana sprawa dotyczyła. Jakkolwiek Sąd Kasacyjny nie zakwestionował tego, iż nosicielstwo wirusa HIV samo w sobie nie miało wpływu na wywiązywanie się przez skarżącego z jego obowiązków pracowniczych, to sąd ten powołał się - w sposób oczywiście niezasadny - na zakaźny charakter choroby skarżącego jako na czynnik, który mógł wpłynąć na prawidłowe funkcjonowanie firmy. Sąd Kasacyjny nadał - niesłusznie - temu czynnikowi znaczenie pożądane przez osoby żądające zwolnienia skarżącego z pracy, sprowadzając "prawidłowość funkcjonowania przedsiębiorstwa" do fałszywego, nieuzasadnionego naukowo poczucia bezpieczeństwa lub zagrożenia po stronie tych pracowników, którzy nie chcieli pracować z nosicielem wirusa HIV. Trybunał uznał, iż argumentacja ta nie zasługuje na uznanie, a skarżący padł ofiarą dyskryminacji ze względu na swój stan zdrowia, który bez wątpienia jest elementem życia prywatnego i rodzinnego i jako taki podlega ochronie konwencyjnej. Tym samym miało miejsce naruszenie art. 8 w związku z art. 14 Konwencji.
Omawiany wyrok zasługuje na pełną aprobatę i wyróżnienie. Grecki Sąd Kasacyjny podjął sofistyczną próbę zracjonalizowania ludzkich uprzedzeń i objął te uprzedzenia zupełnie niezasłużoną ochroną prawną. Już sam ten mechanizm jest niebezpieczny - brak akceptacji i fałszywe poczucie zagrożenia, zupełnie sprzeczne z aktualnym stanem wiedzy naukowej, nie mogą prowadzić do prawnego sankcjonowania dyskryminacji i wykluczenia. Niezadowolenie innych pracowników z tego, że muszą pracować razem z nosicielem wirusa HIV, nie stanowiło żadnego realnego zagrożenia dla sytuacji finansowej przedsiębiorstwa ani nie groziło żadnymi faktycznymi konsekwencjami dla jego pozycji rynkowej. Interesy pracodawcy był zatem drugorzędny, żeby nie powiedzieć - wątpliwy. Argumentacja sądu krajowego sprowadziła się tym samym do przyznania większej ochrony uprzedzeniom osób trzecich i ich fałszywemu poczuciu bezpieczeństwa niż prawom podstawowym skarżącego. Trybunał natomiast przypomniał, iż konformizm i sprawiedliwość nie idą razem w parze.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 3 października 2013 r. w sprawie nr 552/10, I.B. przeciwko Grecji.