1 maja wszystkie rejsy z warszawskiego lotniska odbywają się zgodnie z planem.

Szef związku zawodowego pilotów komunikacyjnych w PLL LOT Adam Rzeszot poinformował w poniedziałek, że związki podjęły wspólnie decyzję, aby wstrzymać podjęcie strajku. Nie oznacza to na razie odwołania strajku, a jedynie jego przesunięcie. Związkowcy zapowiedzieli, że dają władzom spółki czas do połowy maja.

Sprawę legalności referendum, w którym pracownicy spółki zdecydowali o strajku, i tego, czy na jego podstawie można go rozpocząć, rozstrzygnie sąd. Spółka poprosiła też sąd, aby do czasu rozstrzygnięcia sprawy zakazał związkom organizowania strajku. Sąd do tego wniosku się przychylił.

Zamiast strajku pracownicy zorganizowali pikietę. - 1 maja o 6.00 rano przed budynkiem firmy pojawiło się kilkadziesiąt osób - poinformował dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT Adrian Kubicki. Nie zakłóca to jednak obsługi podróżnych.

 [-OFERTA_HTML-]

W sporze chodzi m.in. o wypowiedziany w 2013 roku regulamin wynagradzania z 2010 roku. LOT stanął wówczas na krawędzi bankructwa i musiał przeprowadzić restrukturyzację. Stare zasady dot. wynagrodzeń zostały zastąpione nowymi, ramowymi - zdaniem związków - mniej korzystnymi dla pracowników. Obecnie płace zależą m.in. od wylatanych godzin. Związkowcy krytykują też to, że nowi pracownicy, np. stewardesy nie są zatrudniani na umowy o pracę, tylko na umowy cywilnoprawne lub prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą.