"Przeznaczenie trzech dni na ustawę, która dotyczy emerytur wszystkich Polaków - to jest skandal; nie ma naszej zgody na tworzenie toru Formuły 1 dla tak ważnych projektów" - mówił rzecznik SP Patryk Jaki na czwartkowej konferencji w Sejmie. Zapowiedział, że w związku z tym SP zgłosi 999 poprawek do projektu o OFE, tak by dać posłom czas na "uczciwe zapoznanie się z nim (...) tak, by wiedzieli, nad czym głosują".

"Danie posłom tylko kilkunastu godzin ws. tak ważnego projektu to zwykłe gangsterstwo" - dodał.

Zdaniem innego posła SP Jacka Boguckiego złożenie 999 poprawek ma także "zachęcić do refleksji premiera Donalda Tuska". "Zdajemy sobie sprawę, że w tak krótkim czasie nie byliśmy w stanie przygotować tak wielu propozycji zmian, by zupełnie poprawić ustawę, ale dajemy szansę, by choć trochę tę ustawę ucywilizować" - mówił Bogucki.

Bogucki przekonywał ponadto, że "należy oddać pieniądze Polakom, by każdy zdecydował, jak chce je gromadzić". Przypomniał, że jego klub opowiada się za wprowadzeniem tzw. emerytur kanadyjskich.

Projekt zmian w systemie emerytalnym przewiduje m.in., że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W nie, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.

Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.