Joanna H. wystąpiła do sadu o przywrócenie do pracy pozywając swego pracodawcę Regionalny Ośrodek Polityki Socjalnej. Była zatrudniona za stanowisku kierownika na czas określony. Przed zwolnieniem powołano komisję, która miała stwierdzić, czy nie doszło do mobbingu. Po przeanalizowaniu sprawy - rozwiązano umowę przed czasem.

Nie było przyczyn wypowiedzenia

Pracodawca nie wskazał przyczyn wypowiedzenia. Sąd I instancji oddalił skargę. Ustalił, że skarżąca Joanna H. źle traktowała pracowników jej podległych, m.in utrudniała dostęp do akt. Sąd badał okoliczności wypowiedzenia i nie stwierdził naruszeń. Podobnie sąd II instancji i orzekł, że przywrócenie na dotychczasowe stanowisko przysługuje wyłącznie zatrudnionym na czas nieokreślony. Dodał, że sąd może badać przyczynę wypowiedzenia umowy na czas określony na podstawie art. 8 k.p. (”nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego").

Ważne pytania

SN miał rozstrzygnąć ważną kwestię: czy można podważać przed sądem pracy rozwiązanie umowy przed czasem? Czy brak podania przyczyn rozwiązania umowy na czas określony jest dyskryminacją? Obecne przepisy dają takie prawo wyłącznie zatrudnionym na czas nieokreślony. Skarżąca powoływała się w kasacji na dyrektywę unijną nr 99/70 - porozumienie ramowe dotyczące pracy czasowej, które zrównywało w prawach pracowników zatrudnionych na czas określony i nieokreślony (art .4 pkt. 1).

Polecamy: Likwidacja stanowiska i redukcja zatrudnienia, czyli najczęstsze przyczyny wypowiedzeń

Ponadto pełnomocnik skarżącej złożył wniosek o wysłanie pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości UE , gdyż w jego opinii zatrudnieni na czas określony i nieokreślony powinni być traktowani tak samo.

Odroczył we wrześniu 2016 r. jednak orzeczenie do czasu, gdy wypowie się Prokurator Generalny.

W odpowiedzi PG wyraził pogląd, że należy roszczenie oddalić, gdyż wypowiedzenie umowy na czas określony bez podania przyczyny nie narusza prawa, a tym samym i zasad współżycia społecznego.

Błędny przepis w skardze

Sąd Najwyższy 1 grudnia br. przychylił się do tej opinii i oddalił skargę na wyrok Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. Według SN błędem skargi kasacyjnej było nie zaskarżenie art. 50 par. 3 k.p. Przepis ten stanowi, że "jeżeli wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy nastąpiło z naruszeniem przepisów o wypowiadaniu tych umów, pracownikowi przysługuje wyłącznie odszkodowanie." Przepis ten rozstrzyga kwestię wypowiedzenia przed czasem we wszystkich przypadkach tego typu - podkreśliła sędzia Jolanta Frańczak.

Nawet gdyby Trybunał Sprawiedliwości ocenił art. 50 par. 3 k.p. i art. 30 par. 4 k.p. w relacji do klauzuli dyrektywy unijnej, to wyrok Sądu Najwyższego pozostałyby taki sam. Dlatego, że brakowało powiązania problemu z przepisem kodeksu pracy.

Co do zarzutu naruszenia zasad współżycia społecznego i nadużycia prawa , to badanie przyczyn pod katem art. 8 k.p. nie byłoby także skuteczne.

Jak podsumowała sędzia sprawozdawca: pracodawca wypowiadający przed upływem terminu umowę na czas określony nie ma obowiązku podawać przyczyny. Nie ma podstaw prawnych, aby przywrócić pracownika do pracy z braku takich powodów w wypowiedzeniu.

Zmiana prawa pracy

Problem braku prawa do sądu zatrudnionych na umowach terminowych rozgorzał po wyroku TSUE z 13 marca 2014 r. (C-38/13). Sprawa dotyczyła pielęgniarki zatrudnionej na kolejnych umowach terminowych. W wyniku orzeczenia nabyła ona prawo do dłuższego okresu wypowiedzenia jej umowy, jak osoby zatrudniona czas nieokreślony. Od 22 lutego 2016 r. obowiązuje dłuższy okres wypowiedzenia zatrudnieni na umowach terminowych.

Sygnatura akt I PK 241/15, wyrok z 1 grudnia 2016 r.