Senatorowie argumentowali, że 10% spadek obrotów to jeszcze nie kryzys, a jedynie zwykłe wahnięcie sprzedaży, zwłaszcza jeśli popyt na dane usługi jest sezonowy. Zmiana przez nich wprowadzona ma uniemożliwić korzystanie z subsydiów płacowych firmom, które w rzeczywistości nie mają problemów ekonomicznych. Wskutek zgłoszonej przez Senat poprawki ustawa ponownie trafiła do Sejmu. Ten zaś ją przyjął.

Podsumowując: przedsiębiorstwo, które chce otrzymać pomoc od państwa będzie musiało wykazać co najmniej 15% spadek obrotów gospodarczych (sprzedaży) w ciągu trzech kolejnych miesięcy po 1 lipca 2008 r.

Subsydia popłyną z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz z Funduszu Pracy. Polegają na dopłatach do postojowego, za obniżenie czasu pracy oraz na szkolenia. Pracodawca chcąc otrzymać wsparcie wykaże spadek efektywności firmy przez porównanie wysokości obrotów z trzech kolejnych miesięcy po 1 lipca 2008 r. do obrotów osiąganych w wybranych kolejnych trzech miesiącach od 1 lipca 2007 r. do 30 czerwca 2008 r. Takie rozwiązanie umożliwia zastosowanie przestoju ekonomicznego lub czasowego obniżenia wymiaru czasu pracy.

Oprócz wykazania obniżonych obrotów aby dostać pomoc przedsiębiorca musi jeszcze spełnić szereg warunków. Nie może zalegać z zobowiązaniami podatkowymi, składkami ZUS, zdrowotną i na Fundusz Pracy. Pomocy nie dostanie przedsiębiorstwo w stanie upadłości i znajdujące się w trudnej sytuacji ekonomicznej oraz firma, która otrzymała już pomoc publiczną na wyposażenie lub doposażenie stanowiska pracy dla skierowanego bezrobotnego ze środków Funduszu Pracy, chyba że od jej przyznania upłynął już co najmniej 1 rok. Oprócz powyższych firma musi opracować program naprawczy uprawdopodobniający poprawę kondycji finansowej. Wszystko to musi potwierdzić odpowiednim zaświadczeniem.

Gdy zmienione przepisy zaczną obowiązywać, nowi przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z puli 960 mln zł zarezerwowanych w Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na dofinansowania do wynagrodzeń pracowników oraz z 500 mln zł z Funduszu Pracy, przewidzianych na dofinansowanie szkoleń oraz studiów podyplomowych.

Pracodawcy przyznają, że zmiana jest korzysta, ale wprowadzona trochę za późno. Uważają, że firmy, które odczuły skutki ubiegłorocznego spowolnienia gospodarczego, albo samodzielnie poradziły sobie z problemami, albo zakończyły działalność. Zanim nowa ustawa zacznie obowiązywać, musi ją jeszcze podpisać prezydent.