Zdaniem ponad 50 osób, które przystąpiły do pozwu, rządowa reforma OFE doprowadziła do wywłaszczenia obywateli. Autorzy pozwu wychodzą z założenia, że Otwarte Fundusze Emerytalne dysponowały prywatnymi środkami obywateli na zasadzie powiernictwa. "Skoro udziały umorzono i środki przekazano do ZUS, to naszym zdaniem doszło do naruszenia konstytucyjnego prawa własności" - przekonywał już wcześniej reprezentant grupy mec. Paweł Kowalczyk.

W czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie mec. Kowalczyk wskazał, że "pojęcie własności nie może być traktowane wyłącznie w wąskim rozumieniu, jako mienie". "Chodzi również o wierzytelności - także te, które powstaną w przyszłości" - dodał. Jak zaznaczył, przy reformie OFE "doszło do przejęcia własności". Przekonywał, że "dokonało się to dla realizacji ewentualnie celu państwowego, ale nie był to cel publiczny, który usprawiedliwiałby ingerowanie w prawo własności".

O oddalenie powództwa wniosła reprezentująca Skarb Państwa radca Prokuratorii Generalnej mec. Małgorzata Sieńko. Przekonywała, że "samo uczestnictwo w systemie emerytalnym nie rodzi jeszcze jakichkolwiek roszczeń, czy prawa do emerytury, gdyż muszą być spełnione jeszcze inne przesłanki", takie jak odpowiedni wiek oraz staż pracy. Ponadto - jak mówiła - w wyniku reformy zmienił się podmiot zarządzający aktywami, ale takie "przetransferowanie środków" nie jest według niej równoznaczne z wywłaszczeniem.

Roszczenie pozwu dotyczy ustalenia nieważności dwóch czynności prawnych: umorzenia jednostek i przeniesienia środków na rachunki w ZUS. "Ponadto, żądamy ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa w związku z wykonaniem tych czynności" - poinformował mec. Kowalczyk. Przesądzenie tego przez SO umożliwiłoby dochodzenie konkretnych kwot odszkodowań w oddzielnych procesach przez każdego z powodów - już indywidualnie.

Pozew trafił do sądu w połowie 2014 r. Od 2015 r. sądy badały stronę formalną, czyli to, czy pozew zbiorowy w tej sprawie jest w ogóle dopuszczalny. Ostatecznie - jeszcze pod koniec grudnia 2015 r. - Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł prawomocnie, że pozew jest dopuszczalny prawnie. SA oddalił wtedy zażalenie Prokuratorii Generalnej na decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie stwierdzającą dopuszczalność pozwu.

"Później trwały różne czynności związane z ustaleniem składu grupy, było ogłoszenie w prasie ogólnopolskiej w związku z dopuszczeniem pozwu" - powiedział PAP mec. Kowalczyk.

Efektem ustawy o zmianach w systemie emerytalnym, która (z pewnymi wyjątkami) weszła w życie 1 lutego 2014 r., było m.in. przeniesienie ponad połowy emerytalnych składek Polaków z OFE do ZUS. Aktywa te były warte ok. 153,15 mld zł. Fundusze przekazały do ZUS aktywa o wartości odpowiadającej sumie umorzonych jednostek rozrachunkowych.

W listopadzie 2015 r. pełny skład Trybunału Konstytucyjnego niejednogłośnie uznał za zgodne z ustawą zasadniczą: możliwość przeniesienia środków finansowych z OFE do ZUS, zakaz inwestowania OFE w papiery wartościowe emitowane lub gwarantowane przez Skarb Państwa oraz nakaz inwestowania w akcje dużej części zgromadzonych przez OFE pieniędzy. Za niekonstytucyjny TK uznał tylko zakaz reklamy OFE. Składki przekazane do OFE to środki publiczne, oddane funduszom w zarząd, a nie prywatne - podkreślił TK.

Wniosek do TK złożył b. prezydent Bronisław Komorowski, który podpisał reformę, ale w styczniu 2014 r. zakwestionował m.in. zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE. TK połączył ten wniosek ze skargą b. RPO Ireny Lipowicz. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ rud/ pad/