Projekt oszczędzania na starość przygotował dla szefa doradców premiera – Michała Boniego – prof. Marek Góra, jeden twórców reformy emerytalnej z 1999 r. Celem przygotowanych zmian jest mobilizacja towarzystw emerytalnych do lepszego lokowania pieniędzy przyszłych emerytów. Pomysł subfunduszy nie jest nowy. Pojawiał się w poprzednich latach, ale nie doszło do powstania odpowiednich przepisów. Fundusz dynamiczny będzie mógł inwestować za granicą do 15% swoich środków. Dzisiaj ten limit wynosi dla OFE tylko 5% Zmianie ulegnie sposób oceny wyników inwestycyjnych. Każdy subfundusz będzie oceniany osobno, a miarą jego sukcesu w oszczędzaniu będzie tzw. referencyjna stopa zwrotu. Jest to wskaźnik złożony z giełdowych indeksów i oprocentowania obligacji. Dzisiaj wyniki poszczególnych OFE porównuje się między sobą. Jeśli nie osiągną wymaganej minimalnej stopy zwrotu, muszą dopłacić różnicę swoim klientom.

Autorzy projektu na nowo regulują zasady akwizycji, które w dzisiejszej postaci wywołują liczne kontrowersje. Projekt zawiera trzy warianty rozwiązań. Pierwszy - to całkowity zakaz akwizycji, który ma obniżyć prowizję od składki o 2-3%. Wg drugiego - akwizytorzy nie będą mogli uczestniczyć w przenoszeniu oszczędności z jednego subfunduszu do innego. Decyzję podejmie tylko sam uczestnik subfunduszu i osobiście w tej sprawie skontaktuje się ze swoim funduszem. Według trzeciego – wszystko pozostałoby tak jak dzisiaj, z tą różnicą, że akwizytor poinformuje swojego klienta o wynikach wszystkich subfunduszy. Akwizytorzy mogliby tylko namawiać do wstąpienia do danego sunbfunduszu tylko tych, którzy dopiero zaczynają swoją zawodową karierę na rynku pracy. Dzisiaj w akwizycji jest pełna dowolność, a akwizytorzy za swoje czynności, często nie do końca zgodne z prawem, obierają niemałe prowizje. Profesor Marek Góra zapewnia, że jego zespołowi zależy na zmianie struktury opłat. Chodzi o to, by ich większą częścią były opłaty związane z wynikami, a mniejszą – stałe, ponoszone niezależnie od wyników. Profesor uważa, że istotą systemu emerytalnego jest ciągła i systematyczna alokacja dochodu w czasie – przesunięcie przez pracujących dziś części wytworzonego przez nich dochodu na czas emerytalny, gdy zanika aktywność zawodowa, a rośnie konsumpcja. Zapomina się o tym, że system emerytalny oparty jest na zasadzie solidarności, zarówno w części zusowskiej jak i OFE. Nie jest narzędziem do generowania dochodów, lecz jedynie przenoszenia ich w czasie.