Chodzi o projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który znalazł się w wykazie projektów ustaw wniesionych do parlamentu. Nie ma on jeszcze nadanego numeru druku sejmowego a z zamieszczonej informacji wynika, że do Sejmu wpłynął 2 lipca, a w piątek, 3 lipca, został skierowany do Biura Legislacyjnego i Biura Analiz Sejmowych celem zaopiniowania.

 

Małgorzata Iżycka-Rączka, Krzysztof Wojciech Rączka

Sprawdź  

Proponowana nowelizacja kodeksu sprowadza się jedynie do zmiany definicji mobbingu (art. 943 par. 2 K.p.). Autorzy projektu proponują rozszerzyć pojęcie mobbingu o różnicowanie wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć pracownika.

Wynagrodzenia kobiet i mężczyzn

Jak przekonują w uzasadnieniu do projektu, problem niższych wynagrodzeń kobiet względem mężczyzn za taką samą pracę lub pracę tej samej wartości istnieje w świadomości Polaków.  Powołują się przy tym na badanie CBOS z 2018 r., z którego wynika, że 68 proc. kobiet i 53 proc. mężczyzn uczestniczących w badaniu uznało, że kobiety - o takim samym poziomie wykształcenia co mężczyzna i pracujące na tym samym co on stanowisku - zarabiają mniej niż mężczyźni. Twierdzą, że według danych GUS z października 2018 r., przeciętne wynagrodzenie mężczyzn było o 19,9 proc. wyższe od przeciętnego wynagrodzenia kobiet. Natomiast międzynarodowe badania w tym zakresie z 2018 r. wskazywały na znacznie niższy wskaźnik zróżnicowania płac względem płci w Polsce, co plasowało nasz kraj na piątej pozycji wśród krajów Unii Europejskiej o najniższym wskaźniku.

Dlatego, zdaniem projektodawców, należy podjąć działania, które pozwolą egzekwować zasadę jednakowego wynagradzania kobiet i mężczyzn za pracę jednakowej wartości. - Obecnie funkcjonujące instrumenty ochrony prawnej pracowników przed różnicowaniem przez pracodawców wynagrodzeń pracowników ze względu na płeć, okazują się nieskuteczne – czytamy w uzasadnieniu.

Znowelizowany przepis miałby wejść w życie po upływie 30 dni od ogłoszenia.

 

Sprawdź również książkę: Kodeks pracy ze schematami ebook >>


Co ciekawe, według autorów propozycji, propozycja nie spowoduje obciążenia pracodawców oraz budżetu państwa czy jednostek samorządu terytorialnego. Wyjątek stanowić mają kwoty, jakie zostaną przyznane pracownikom przez sądy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z powodu mobbingu ze strony pracodawcy polegającego na różnicowaniu wysokości wynagrodzenia ze względu na płeć.

- Rozszerzenie definicji mobbingu w zaproponowanym brzmieniu może wiązać się ze zwiększeniem liczby postępowań w sądach powszechnych związanych z dochodzeniem roszczenia zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przez pracowników – przyznają autorzy projektu.

Czytaj również: Młodzieżówka PiS chce rozszerzyć definicję mobbingu