Józef Racki (PSL) poinformował PAP, że jego klub zgłosi w czwartek poprawkę do projektu ustawy deregulacyjnej, otwierającej dostęp do blisko 50 tzw. zawodów regulowanych. Poprawka utrzyma obowiązujący obecnie wymóg posiadania przez przewodników miejskich potwierdzonych egzaminem kwalifikacji. Projekt ustawy deregulacyjnej znosi ten obowiązek.
Racki poinformował, że według poprawki PSL to rady gmin mogłyby wprowadzać obowiązek zdania przez przewodników miejskich egzaminu potwierdzającego posiadanie specjalnych kwalifikacji zawodowych, obejmujących m.in. znajomość historii oraz kultury miasta.
Przeciwna całkowitemu otwarciu zawodu przewodnika miejskiego jest również posłanka PO Katarzyna Matusik-Lipiec. Jak mówi, ma sojuszników m.in. wśród posłów PO z Krakowa. "Próbowałam wczoraj przekonywać prezydium klubu, ale nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie" - powiedziała PAP Matusik-Lipiec.
Jak argumentowała, deregulacja tego konkretnego zawodu spowoduje, iż miejsc pracy będzie ubywać, bo przy tak skonstruowanych przepisach prawa przewodnikiem miejskim w naszym kraju będzie mógł sprawować każdy, kto ukończył 18 lat, nie był karany i posiada wykształcenie minimum średnie. "To dotyczy nie tylko Polaków. Oprócz aspektu ekonomicznego jest też aspekt edukacyjno-wychowawczy polegający na budowaniu wizerunku Polski za granicą. Mamy bardzo skomplikowaną historię, nawet prezydentowi USA zdarzały się lapsusy dotyczące polskich obozów koncentracyjnych. Powstaje zatem uzasadnione pytanie, jaka wiedza będzie przekazywana turystom" - przekonywała Matusik-Lipiec.
Posłanka ma nadzieję, że uda jej się przekonać władze klubu PO do swojego stanowiska. "Oczywiście w klubie pojawiają się też opinie, że rynek sam będzie regulował pewne kwestie. Ale wiele krajów w Europie - np. Francja, Włochy czy Portugalia - ma przepisy mówiące o tym, że przewodnicy miejscy muszą mieć określone kwalifikacje. To są kraje, które mają wielu turystów i chronią rynek" - zaznaczyła Matusik-Lipiec.
Sejm ma dyskutować w czwartek nad rządowym projektem pierwszej ustawy deregulacyjnej, która ma ułatwiać dostęp do kilkudziesięciu zawodów, w tym m.in.: notariusza, komornika, adwokata, trenerów sportowych, przewodników turystycznych, taksówkarza i geodety. W marcu prace nad projektem zakończyła nadzwyczajna komisja do rozpatrzenia ustaw deregulacyjnych. Komisja rekomenduje Sejmowi uchwalenie projektu.
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin napisał w czwartek na blogu, że "deregulować próbowali już wszyscy: AWS, UW, SLD, PiS… Nikomu jednak się nieudało". "Opór korporacji zawodowych broniących swoich niesprawiedliwych przywilejów, włoski strajk urzędników, którym obecny system licencji i koncesji daje ogromną władzę, podatność partii na syrenie śpiewy lobbystów – wszystko to brało górę nad zdrowym rozsądkiem ekonomicznym i potrzebami rynku pracy" - napisał Gowin.
Marta Tumidalska