Obecna reguła jest taka: jeśli święto wypada w innym dniu niż niedziela, wówczas wymiar czasu pracy zostaje obniżony o 8 godzin. Dzięki temu wszyscy pracujemy krócej. Jeśli święto wypadnie od poniedziałku do piątku, wówczas po prostu w dzień świąteczny nie idziemy do pracy. Jeśli w sobotę – pracodawca musi nam wskazać inny dzień wolny w zamian, sobota jest bowiem z definicji dniem wolnym od pracy, a pracujemy przez pięć dni w tygodniu.

Po nowemu, od stycznia 2011 r. wymiar czasu pracy będzie obniżony, jeśli święto przypadnie w każdy inny dzień niż sobota i niedziela. To rozwiązanie oznacza, że za święto przypadające w sobotę pracodawca nie udzieli nam dnia wolnego w pięciodniowym tygodniu pracy (od poniedziałku do piątku). Sobota – dzień ustawowo wolny od pracy zdubluje się ze świętem i nie dostaniemy nic w zamian. Rachunkowo rzecz ujmując, będziemy musieli pracować więcej niż obecnie. Z powyższego wynika, że skoro sobota może być dniem pracującym to pracodawcy będą mogli planować tak harmonogram pracy, że pracownicy będą pracowali w sobotę, a wolne dostaną w święto. Uniknie się więc realnego obniżenia czasu pracy, a tym samym wypłaty świadczeń np. za nadgodziny.

To, czy w wyniku powyższych zmian będzie trzeba pracować dłużej zależy od kalendarza czyli tego, w jakie dni tygodnia będą przypadać święta wolne od pracy - czy będą one wydłużały weekendy, czy też dzieliły tydzień na pół. Zależy to też od tego, jak pracodawca ułoży harmonogram czasu pracy. To, jak nowe przepisy odbiją się na godzinach pracy do wypracowania pokazuje choćby styczeń 2011 r. Nowy Rok przypada na sobotę. Licząc wg obecnie obowiązujących zasad do przepracowania byłoby 152 godziny. Po zmianie będzie ich 160. Ta reguła będzie powtarzana w kolejnych miesiącach, w których będzie święto.

Zmiany spowodują też różnicowanie sytuacji pracowników z różnymi systemami czasu pracy. Inny wymiar do przepracowania będą mieli ci ze standardową sobotą wolną od pracy, a inny z przeciętnie pięciodniowym tygodniem czasu pracy. Eksperci uważają, że na zmianach stracą ci drudzy. Będą musieli przepracować więcej godzin by nabyć prawo do nadliczbówek.

Dostosowanie się do przepisów będzie wymagało zmiany w systemach kadrowych, które są w każdej firmie. Ich modyfikacja wymaga dodatkowych nakładów przedsiębiorców. Wydaje się, że jedynym sposobem na uniknięcie tych problemów jest skorygowanie nowelizacji, że wymiaru czasu pracy nie obniżają święta, które zgodnie z kalendarzem wypadają w soboty. Jest jeszcze na to czas w Senacie.