W myśl uchwalonej 24 stycznia ustawy żołnierze, policjanci, strażacy, funkcjonariusze służb specjalnych, BOR, Straży Granicznej i Służby Więziennej dostaną 80 proc. zasiłku chorobowego tak, jak inni ubezpieczeni. Obecnie ich "chorobowe" wynosi 100 proc. wynagrodzenia.
Delegacja z Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych przekazała marszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi petycję, w której domaga się odrzucenia niekorzystnej dla funkcjonariuszy ustawy. Związkowcy przypomnieli, że MSW nie przedstawiło analiz i badań dotyczących wpływu warunków służby na zdrowie funkcjonariuszy, ani informacji o przyczynach absencji chorobowej mundurowych. "Takie badania i analizy powinny stanowić nieodzowny materiał wyjściowy dla MSW i Ministerstwa Sprawiedliwości do poprawy warunków służby i zdrowia funkcjonariuszy" – napisali związkowcy.
Ubolewali też, że przygotowując zmiany dotyczące zwolnień lekarskich, zapomniano, że funkcjonariusze ślubują chronić ustanowiony konstytucją porządek prawny, strzec bezpieczeństwa państwa i jego obywateli nawet z narażeniem życia.
Według związkowców ustawa nie zmniejszy liczby dni, kiedy funkcjonariusze są na zwolnieniach, spowoduje natomiast, że mundurowi – obawiając się utraty pieniędzy – będą pełnić służbę chorzy, co wpłynie na bezpieczeństwo obywateli. Przypominano przy tym, że funkcjonariusze dysponują bronią i środkami przymusu bezpośredniego.
Protest przed Sejmem rozpoczął się od odśpiewania hymnu narodowego. Z głośników puszczono piosenkę Perfectu pt. "Idź precz", której refren skandowali zgromadzeni. Przypomniano też, jak głosowały poszczególne partie 24 stycznia, gdy ustawę przyjął Sejm. Postawę PO, TR i PSL, które poparły projekt, pikietujący skomentowali gwizdami, zaś informację, że PiS, SLD i SP głosowały przeciw – skandowaniem "dziękujemy".
Do zgromadzonych przemawiali m.in. lider SLD Leszek Miller, przewodniczący Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka i wiceszefowa OPZZ Wiesława Taranowska.
Miller deklarował, że SLD odróżnia pracę od służby. "Czuję się zawstydzony, że obecny rząd ratując sytuację budżetową wkłada rękę do waszych kieszeni. Można szukać oszczędności w wielu innych miejscach, ale obniżać świadczenie chorobowe i w ten sposób reperować budżet jest czymś nieprzyzwoitym" – mówił do zgromadzonych.
Zadeklarował, że jego klub będzie namawiał prezydenta, by nie podpisywał tej ustawy, a jeśli to nie pomoże – weźmie udział w procesie zaskarżania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Już wcześniej bowiem związki zawodowe zapowiedziały skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli ustawa zostanie podpisana przez prezydenta w obecnym kształcie. Miller obiecywał też, że SLD uczyni wszystko, by obniżkę chorobowego w przyszłości zlikwidować.
"Wydawałoby się, że każda władza wie o tym, że jest pewna wtedy, kiedy ma za sobą zdrowych i lojalnych funkcjonariuszy. Ta władza wydaje się, że o tym zapomniała" - powiedział Chwałka. Z kolei Taranowska zapewniała, że ludzie pracy wspierają mundurowych.
To już drugi protest mundurowych przed Sejmem przeciw tym zapisom. Pierwszy odbył się w sierpniu 2013 r., gdy przed sejmową komisją trwało wysłuchanie publiczne ws. przygotowanego przez MSW projektu.
Ustawa, którą zajmuje się w środę Senat, przewiduje, że pełna stawka zasiłku chorobowego zostanie utrzymana, jeśli choroba będzie wynikała z pełnienia służby. Chodzi m.in. o wypadki podczas służby i choroby zawodowe, wypadki w drodze do miejsca pełnienia służby (i powrotnej), choroby w czasie ciąży, sytuacje poddania się badaniom lekarskim koniecznym dla dawców komórek, tkanek i narządów.