Pierwszy wyrok Sądu Najwyższego z 4 lutego 2009 r. (sygn. II PK 226/08), dający możliwość pracownikom samorządowym odwoływania się od negatywnej oceny okazał się precedensem wskazującym procedurę odwoławczą, ale tylko teoretycznie. Mimo, że SN w skardze kasacyjnej przyznał rację urzędniczce i przekazał Sądowi Okręgowemu w Opolu sprawę do ponownego rozpoznania wraz z wytycznymi co do rozstrzygnięcia, ten odmówił jej prawa do odwołania się od negatywnej opinii. Argumentował to tym, że choć formalnie urzędniczka ma takie uprawnienie, to jednak w przepisach brakuje podstaw do zmiany oceny. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał to rozstrzygnięcie.

Urzędniczka nie złożyła broni i ponownie wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. SN skrytykował sądy powszechne za nierozpatrzenie sprawy mimo wydanych wiążących wskazówek oraz za nierozpoznanie sprawy merytorycznie. W wydanym 6 kwietnia 2011 r. wyroku SN przypomniał, że konstytucyjnym prawem każdego obywatela wynikającym z art. 45 ustawy zasadniczej jest sprawiedliwe i jawne rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.

Sama procedura ocen pracowników samorządowych ma swoją specyfikę. Pierwotnie była przeprowadzana według rozporządzenia z 13 marca 2007 r. w sprawie sposobu i trybu dokonywania ocen kwalifikacyjnych pracowników samorządowych (Dz. U. Nr 55, poz. 361 z późn. zm.). Po uchyleniu rozporządzenia w 2008 r. kryteria oceny są ustalane samodzielnie przez urząd. Mimo to, w razie odwołania pracownika od oceny sąd ma obowiązek sprawdzenia, czy nie została wystawiona w sposób tendencyjny, niemerytoryczny, co oznacza jej niezgodność z prawem. Trudno odmówić pracownikowi prawa do odwołania, skoro negatywna opinia rzutuje na jego karierze zawodowej. Ciężar udowodnienia niesprawiedliwości i niezgodności z prawdą oceny ciąży na prawniku. Jest to bardzo trudne, bo nie wystarczy wykazanie uchybień i porównanie negatywnej noty z poprzednimi lub samo twierdzenie pracownika, że został niesprawiedliwie sklasyfikowany. Tłem do oceny opinii przez sąd mogą być oceny pozostałych pracowników, którzy wykonują podobną pracę i mają podobne obowiązki do powoda. Wtedy to pracodawca będzie musiał wytłumaczyć, jakie kryteria oceny zastosował i że nie dyskryminuje źle ocenionego pracownika. A zatem, mimo że sąd nie może ocenić pracy pracownika, to jednak może jednak orzec o uchyleniu oceny, jeśli jest niezgodna z prawem.(sygn. akt II PK 274/10)