Z obowiązku rejestrowania chwili rozpoczęcia i zakończenia pracy zwolnieni mają być jedynie najwyżsi rangą dostojnicy watykańskich instytucji: kardynałowie i arcybiskupi, a więc szefowie urzędów.

Do tej pory pracownicy Watykanu nie podlegali kontrolom dotyczącym czasu ich pracy. Od lat, przypomina się, podejmowano próby wprowadzenia takiego nadzoru, ale zawsze spotykało się to ze sprzeciwem zainteresowanych.

Według włoskiego tygodnika celem tej zmiany jest optymalizacja zatrudnienia w instytucjach Kurii Rzymskiej, która wkrótce w ramach programu oszczędności i redukcji biurokracji ma zostać poddana gruntownej reformie i przebudowie.

Włoskie pismo nie wyklucza, że niektórzy księża obecnie tam zatrudnieni, zostaną skierowani do pracy duszpasterskiej poza Spiżową Bramą.

Decyzję o wprowadzeniu kontroli czasu pracy papież podjął w porozumieniu z Administracją Dóbr Stolicy Apostolskiej, czyli urzędem wypłacającym pensje pracownikom Watykanu. Jako karta zegarowa służyć będzie magnetyczna przepustka, którą ma każdy.

Przypomina się przy okazji słowa papieża Jana XXIII, który zapytany kiedyś o to, ile osób pracuje w Watykanie, odpowiedział żartobliwie: „połowa”.