Kosiniak-Kamysz dodał, że porozumienie zawarte pomiędzy stroną związkową i rządem jest pierwszym krokiem w planie naprawy polskiego górnictwa i umożliwia "dalsze wdrożenie planu naprawczego".
Czytaj: Jest porozumienie, nie będzie zamykania kopalń
"W obecnym momencie wykonujemy pierwszy krok, bo to nie jest koniec ani rozmów z górnikami, ani to nie jest koniec procesu legislacyjnego, ani to nie jest koniec procesu naprawczego, to jest dopiero jego początek" - powiedział minister pracy i polityki społecznej.
Podkreślił, że nie zabrakło dobrej woli z obu negocjujących stron. "Ona zawsze jest fundamentem nawiązania dialogu" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że porozumienie daje szanse na to, żeby dialog z górnikami nabrał nowego impetu. A porozumienie osiągnięte w krótkim czasie to dobry wyznacznik na przyszłość - zaznaczył.
Protesty górników zakończyło w sobotę po południu podpisanie porozumienia m.in. przez pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka oraz szefa śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominika Kolorza. Obecni przy tym byli w Katowicach m.in. premier Ewa Kopacz, ministrowie skarbu państwa Włodzimierz Karpiński i pracy Władysław Kosiniak-Kamysz oraz liczni związkowcy i samorządowcy.
To pierwszy krok do stabilizacji branży - uważa premier Ewa Kopacz. Trudny program naprawczy - tak o porozumieniu mówią związkowcy. Zgodnie z porozumieniem nie dojdzie do przewidzianej w pierwotnej wersji rządowego planu likwidacji czterech kopalń KW, przeciwko czemu szczególnie protestowały związki i m.in. zainteresowane samorządy.
(PAP)