Resort rolnictwa, który przygotował projekt przekonywał, że wychodzi on naprzeciw oczekiwaniom rolników korzystających z pomocy innych osób przy zbiorach owoców i warzyw, podczas których dochodzi do spiętrzenia prac. Dotyczy to zwłaszcza takich gatunków owoców i warzyw, które dojrzewają jednocześnie w krótkim okresie czasu i muszą być zbierane ręcznie ze względu na dużą podatność na zniszczenie i zepsucie.

Przy zatrudnianiu osób przy zbiorach nagminnie stosowane są umowy o dzieło, które nie są oskładkowane, czyli nie zabezpieczają osób przy nich pracujących, i nie przystają do charakteru prowadzonej pracy. Dlatego ministerstwo zaproponowało, aby podstawą świadczenia pomocy przy zbiorach był nowy rodzaj umowy cywilnoprawnej, zawieranej przez rolnika (prowadzącego gospodarstwo rolne) z osobą pomagającą przy zbiorach (pomocnikiem rolnika).

Umowa o pomocy przy zbiorach obejmować ma czynności bezpośrednio związane ze zbiorem owoców i warzyw oraz ich późniejszym sortowaniem i przygotowaniem do sprzedaży. Maksymalny roczny czas jej trwania określono na 120 dni. Pomocnik rolnika będzie włączony do systemu zabezpieczenia w KRUS. Rolnik odprowadzi za niego składkę zdrowotną i wypadkową (łącznie nieco ponad 174 zł miesięcznie według obecnych stawek). Pomocnik będzie natomiast musiał zapłacić podatek dochodowy.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Projekt nowelizacji przedstawił w środę w Sejmie wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski. Poseł Robert Telus z Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że jego klub poprze projekt, ale wniesie do niego poprawki. Natomiast Kazimierz Plocke z Platformy Obywatelskiej skrytykował zaproponowane rozwiązania i powiedział, że nie są one do zaakceptowania. Zwrócił uwagę, że do umowy przy zbiorach wprowadza się składki, które będzie musiał płacić pracodawca, a pomocnika rolnika obciąża się podatkiem dochodowym. - Wiemy, że brakuje rąk w gospodarstwie, ale, wprowadzając tego typu rozwiązania, naszym zdaniem, nie osiągniemy zakładanego celu. Te rozwiązania skomplikują życie rolnikom - powiedział i dodał, że w konsekwencji mogą one spowodować odpływ siły roboczej z gospodarstw. PO wniosło o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Uwagi zgłosiły też inne kluby. Zaproponowano m.in. wydłużenie maksymalnego okresu, na jaki można zawrzeć umowę - ze 120 do 180 dni.

Głosowanie w sprawie wniosku o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu odbędzie się w czwartek.