Gotowość do rozmów z Donaldem Tuskiem deklarują SLD i Ruch Palikota. Obie partie stawiają jednak warunki, od spełnienia których uzależniają ewentualne poparcie podniesienia wieku emerytalnego. Według PiS, "szkoda czasu" na przekonywanie partii Jarosława Kaczyńskiego do reformy polegającej na podniesieniu wieku emerytalnego.

Po wtorkowym załamaniu rozmów koalicyjnych PO-PSL, środa nie przyniosła przełomu w sprawie reformy emerytalnej. Po południu zebrał się zarząd krajowy PO, wcześniej szefowie klubów PO i PSL Rafał Grupiński i Jan Bury rozmawiali o tym, jak znaleźć wspólne rozwiązanie. "Jesteśmy zwolennikami tego, aby ta koalicja trwała" - zadeklarował Grupiński po spotkaniu z Burym.

Po posiedzeniu zarządu Grupiński oświadczył, że PO jest zdeterminowana, aby przeprowadzić reformę emerytalną, dlatego będzie przekonywać PSL do poparcia projektu podnoszącego wiek emerytalny. Jak dodał, zarząd PO upoważnił również szefa PO premiera Donalda Tuska do przeprowadzenia rozmów z innymi klubami parlamentarnymi w celu zbudowania możliwie szerokiej większości w Sejmie dla reformy emerytalnej.

Wicepremier Waldemar Pawlak oświadczył na konferencji prasowej, że PSL z dobrą wolą przyjmuje decyzje zarządu PO. "To są deklaracje, które budują przestrzeń do debaty o znalezieniu dobrych rozwiązań dotyczących bardzo ważnego dla każdego z nas systemu emerytur" - ocenił prezes PSL.

W nieoficjalnych rozmowach politycy z kierownictwa PO informują, że "w najbliższym czasie" Donald Tusk spotka się z Waldemarem Pawlakiem, aby ponownie rozmawiać o możliwym kompromisie.

"PSL zgłosiło tyle propozycji, że trzeba usiąść i określić, co jest dla nich koniecznym warunkiem poparcia reformy. My jesteśmy gotowi posunąć się w negocjacjach, pole do kompromisu widzimy wokół emerytur częściowych, możemy rozmawiać o wieku przejścia na taką emeryturę" - zadeklarowali rozmówcy PAP z władz PO. Platforma - według rozmówców PAP - byłaby skłonna umożliwić przechodzenie na częściową emeryturę w wieku 63 lat, PSL chciałoby, aby granicą był wiek 60 lat.

Szef SLD Leszek Miller zadeklarował gotowość do rozmów z Donaldem Tuskiem na temat reformy emerytalnej, jednak pod pewnymi warunkami. Sojusz chce, by reforma była szersza i nie obejmowała tylko wydłużenia i zrównania wieku emerytalnego. SLD chce, by nie tylko wiek decydował o przejściu na emeryturę, ale również staż pracy: 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn.

"Tak samo jak w lutym, tak samo i teraz, jesteśmy gotowi i przygotowani do rozmów" - zadeklarował rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek.

Przypomniał, że Ruch Palikota jest w stanie poprzeć reformę emerytalną, ale pod pewnymi warunkami. Wcześniej politycy RP wymieniali w tym kontekście m.in. możliwość dziedziczenia przynajmniej części składek zgromadzonych w ZUS czy darmowe badania po 60. roku życia.

Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman powiedział PAP, że "szkoda czasu" na przekonywanie jego partii. "Nie mamy o czym rozmawiać. Jeśli Platforma i rząd chce szukać poparcia PiS dla podniesienia wieku emerytalnego, to szkoda czasu. My możemy zadeklarować, że jeśli uda się przeforsować reformę w tym kształcie w Sejmie, to jak dojdziemy do władzy, zniesiemy ją" - powiedział. Hofman przypomniał, że w środę PiS złożyło pakiet projektów ustaw alternatywnych dla rządowych planów reformy emerytalnej. PiS chce m.in. dobrowolności wyboru między ZUS a OFE.

Również szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk, pytany o ewentualne spotkanie z premierem, powiedział, że jego klub nie będzie zabierał cennego czasu Donalda Tuska. "Premier nie przekonał nas do konieczności podwyższenia wieku emerytalnego. To jest nieprzygotowana reforma. Będziemy przekonywać inne kluby, by poparły obywatelski wniosek o referendum w tej sprawie. Chcemy, by ta sprawa została poddana pod referendum" - mówił Mularczyk dziennikarzom.

Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował, że na razie nie ma terminów spotkań premiera z klubami parlamentarnymi.

Wieczorem m.in. o reformie emerytalnej rozmawiał z premierem prezydent Bronisław Komorowski.

Według politologa dr. Rafała Chwedoruka z UW, porozumienie PO i Ruchu Palikota w sprawie reformy emerytalnej jest realne, ale nie oznacza rozpadu koalicji PO z PSL. Z kolei dr Jarosław Zbieranek z Instytutu Spraw Publicznych uważa, że jedynym realnym partnerem PO do przeprowadzenia reformy emerytalnej pozostaje PSL, a porozumienie w tej sprawie z Ruchem Palikota czy SLD jest mało prawdopodobne.(PAP)

laz/ par/ jra/