PiS proponuje dobrowolność wyboru między OFE a ZUS, a także odejście od reformy wydłużającej wiek emerytalny do 67 lat i powrót do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Ekonomistka, prof. Grażyna Ancyparowicz wyraziła nadzieję, że "uda się wyciąć raka" w postaci otwartych funduszy emerytalnych. "Mam nadzieję, że zrobi to jeszcze ten rząd, bo jest pod kreską i musi coś z tym zrobić. A później jak najszybciej przywrócić klasyczne emerytury" - mówiła.
"Nikt, kto się uważa za ekonomistę, nie nazwie emerytury paliwem giełdowym" - podkreśliła Ancyparowicz. Jako oceniła, w majestacie prawa Polakom zabrano emeryturę i "zrobiono to tak, że polskie społeczeństwo tego nie zrozumie".
Jak zaznaczyła, emerytura to nie "paliwo giełdowe", ale ważny czynnik popytu na produkty krajowe.
Prof. Józef Oleński nazwał system emerytalny opierający się na OFE „piramidą finansową”. „15 lat temu zostało dokonane jedno z wielkich oszustw. Od samego początku chodziło o stworzenie instrumentarium finansowego, które pozwoli na to, żeby 40-milionowy naród bez żadnej gwarancji wpłacał część swoich dochodów do prywatnych instytucji finansowych" - przekonywał.
Dr Barbara Gałązka-Petz zwróciła uwagę, że wysokość świadczeń emerytalnych nie nadąża za wzrostem kosztów utrzymania. „Przeciętna nowoprzyznana emerytura w starym systemie jest o tysiąc złotych wyższa niż przeciętna emerytura w nowym systemie. Emerytury nie tylko już zaczęły spadać, ale tempo spadania będzie przyspieszało” – podkreśliła.
Panel poświęcony emeryturom skończył serię tematycznych debat na sobotniej części kongresu PiS w Sosnowcu.