O sytuacji pracowników Amazona w sieci było głośno już od wielu miesięcy. Na forach internetowych skarżyli się m.in. na wyśrubowane normy, wszechobecną kontrolę i wyliczanie czasu na poszczególne czynności co do minuty (np. przebranie i przystąpienie do pracy może podobno zająć maksymalnie 7 minut). Pojawiały się nawet informacje, że pracownicy boją się napić wody i korzystać z toalet, bo zbyt częste też może skończyć się niewyrobieniem normy i utratą pracy. Amazon słynie z tego, że mierzy, jak szybko pracownicy magazynów zbierają produkty z półek. A cele są coraz ambitniejsze - niektórzy twierdzą nawet, że nierealne i ponad siły.

 

Minister chce kontroli

W poniedziałek w sprawie zainterweniowała minister Rafalska. - W związku z informacjami medialnymi dotyczącymi sytuacji pracowników zatrudnianych w centrach logistycznych Amazon znajdujących się w Polsce, w których wskazuje się na występowanie zjawiska nieprzestrzegania przepisów prawa pracy oraz przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, w następstwie czego może wystąpić zjawisko narażania zdrowia tych pracowników, zwracam się z prośbą o podjęcie działań kontrolnych w centrach logistycznych firmy Amazon działających w Polsce - napisała w piśmie skierowanym do Wiesława Łyszczka, Głównego Inspektora Pracy.

- W przypadku, gdy Państwowa Inspekcja Pracy już takie kontrole przeprowadziła, proszę o poinformowanie mnie o ich wynikach - dodała.

 

PIP: Kontrole trwają, będą kolejne

Tomasz Zalewski z Państwowej Inspekcji Pracy mówi, że niezależnie od sygnałów od minister Rafalskiej, PIP ma też swoje plany, swoje sygnały. - Akurat w tym wypadku pokryliśmy się z panią minister zainteresowaniem tą firmą - dodaje Zalewski. Kontrole w Amazonie już od jakiegoś czasu trwają, będą kontynuowane i możliwe, że zostaną wszczęte dodatkowe, ale nie jest tak, że my dotychczas nie widzieliśmy problemu w tej firmie - mówi Tomasz Zalewski.

W latach 2014-2018 inspektorzy pracy przeprowadzili 52 kontrole w centrach logistycznych firmy Amazon (z tego 9 w tym roku, a 13 w 2017).  Inspektorzy PIP sprawdzali m.in. czas pracy, wynagrodzenia oraz zakres technicznego bezpieczeństwa pracy, w tym wypadki przy pracy, stanowiska i pomieszczenia pracy, organizację stanowisk pracy, pomieszczenia higieniczno-sanitarne, szkolenia bhp i badania lekarskie. Zmierzyli też wydatek energetyczny związany z wykonywaną pracą na poszczególnych stanowiskach pracy.

W wyniku kontroli w latach 2014-2018 inspektorzy skierowali do pracodawcy 117 decyzji nakazujących usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości, 203 wnioski w wystąpieniach oraz 13 poleceń. Większość decyzji została wykonana. Wobec winnych 26 wykroczeń nałożono 12 mandatów na łączną kwotę 18 tys. zł, zastosowano 5 środków wychowawczych - podaje PIP.

 

Co na to Amazon?

Do sprawy odniósł się Amazon. Marzena Więckowska, rzecznik prasowy Amazon poinformowała naszą redakcję, że od pierwszego dnia działalności w Polsce Amazon ściśle współpracuje z władzami i zapewnia im pełen wgląd w warunki pracy i standardy bezpieczeństwa. - Biorąc pod uwagę nasze dotychczasowe relacje z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Inspektoratem Pracy, jesteśmy zaskoczeni tym listem - mówi rzecznik Amazon i dodaje: Od 2014 roku stworzyliśmy w Polsce ponad 14000 stałych miejsc pracy, zapewniając osobom u nas zatrudnionym bezpieczne i dobre warunki pracy. Chcąc walczyć z mitami na nasz temat, otworzyliśmy nasze Centra dla zwiedzających. Każdy, kto chce się dowiedzieć jakie warunki i atmosferę pracy stworzyliśmy, może przekonać się o tym osobiście. Zapisy dostępne są na www.zwiedzanieamazon.pl.