"W IV kw. 2013 r. miary stopy bezrobocia obniżyły się zasadniczo, po raz pierwszy od 2009 r. Stopa bezrobocia BAEL, po wyeliminowaniu sezonowości wyniosła 10,1 proc. (sa). Także stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do 13,2 proc. (sa). Dane te zdają się sugerować początek tendencji spadkowych w bezrobociu" - napisano w raporcie NBP.
Dodano, że "liczba osób bezrobotnych spadła w ujęciu rocznym o ok. 57 tys. osób co jest zmianą znaczącą (ok. 3 proc. populacji osób bezrobotnych wg BAEL) i potwierdza tezę o wygasaniu tendencji wzrostowej obserwowanej przez osiem kolejnych kwartałów". "Choć na przeciwną tendencję wskazują dane z rejestrów urzędów pracy (przyrost liczby osób bezrobotnych rdr o ok. 19 tys., tj. 0,9 proc.), to jest skutkiem relatywnie wysokiej bazy z pierwszej połowy 2013 r. W ujęciu kwartalnym liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych obniżyła się aż o 37 tys. (1,7 proc. kdk sa) przy spadku o +zaledwie+ 21 tys. osób bezrobotnych wg definicji BAEL" - podano.
W raporcie NBP zaznaczono, że udział sektora usługowego w całkowitym zatrudnieniu stanowi blisko 3/5 i nadal rośnie.
"Systematyczne zwiększanie udziału usług, charakteryzujących się relatywnie łagodniejszymi dostosowaniami zatrudnienia aniżeli pozostałe sektory, oddziałuje stabilizująco na całą gospodarkę. Tym samym w fazie ożywienia wzrost zatrudnienia następuje już przy relatywnie niższym tempie wzrostu gospodarczego" - napisano.
"Niemniej jednak to przemysł charakteryzujący się relatywnie wysokim udziałem eksportu oraz dużych podmiotów będzie najprawdopodobniej stanowił główne źródło wzrostu zatrudnienia w najbliższych kwartałach" - dodano.
W raporcie NBP napisano też, że "roczna dynamika wynagrodzeń w całej gospodarce zmniejszyła się w IV kw. 2013 r. wskazując, że ożywienie nie skutkuje na razie wyraźnym wzrostem płac, ale obserwowane są wahania związane z jednorazowymi zwiększonymi wypłatami". Jednocześnie, przy stosunkowo szybszym wzroście dynamiki wydajności pracy, dynamika ULC (jednostkowe koszty pracy - PAP) w ostatnim kwartale wyraźnie obniżyła się" - dodano.
Z opublikowanego w środę raportu NBP o sytuacji na rynku pracy w IV kwartale 2013 r. wynika, że przybywa osób bezskutecznie poszukujących pracy dłużej niż rok, co stanowi istotną barierę w poprawie sytuacji gospodarstw domowych.
"Przedłużające się spowolnienie gospodarcze w Polsce, pomimo oznak poprawy sytuacji na rynku pracy, skutkuje rosnącą grupą osób bezskutecznie poszukujących pracy od ponad roku. Rosnąca liczba (i udział) osób z długim +stażem bezrobocia+ stanowią istotną barierę w poprawie sytuacji gospodarstw domowych, nawet w warunkach malejącego bezrobocia ogółem" - napisano w raporcie NBP.
Autorzy raportu wskazują, że początek spowolnienia (przełom lat 2008 i 2009) charakteryzował się znacznymi redukcjami udziału grup o najwyższym stażu bezrobocia (powyżej roku).
"Spadek udziału tej grupy wynikał z intensywnych napływów osób rozpoczynających epizod bezrobocia. Z drugiej strony, dopiero z czasem, gdy osoby te nie mogły znaleźć pracy, narastał ich +staż na bezrobociu+, co przesunęło w fazie przyrost osób z długim stażem wobec wzrostu bezrobocia per se. Przeciętnie czas poszukiwania pracy przekraczający 3 lata deklarowało 11,9 proc. osób bezrobotnych w okresie I kwartał 2008-IV kwartał 2008" - napisano.
"Jednak po pierwszej fali wzrostów bezrobocia już od 2009 pojawiła się tendencja narastającego +stażu na bezrobociu+ – coraz mniej osób tracących pracę, było w stanie znaleźć ją w ciągu kilku miesięcy. Stopniowo rosła zatem liczebność (i udział w populacji bezrobotnych) osób, które bezskutecznie poszukują pracy przez ponad 12, a stopniowo także ponad 24 miesiące. Choć napływy do bezrobocia były coraz mniejsze, osoby, które pracę utraciły w pierwszej fazie kryzysu do dziś mają znacząco mniejszą szansę znalezienia zatrudnienia" - dodano.
W analizie zaznaczono, że od początku 2008 roku pojawiły się dwa niepokojące zjawiska.
"Po pierwsze, pojawiły się znaczne napływy do bezrobocia osób dopiero rozpoczynających poszukiwanie pracy. Po drugie jednak, znacząco spadły odpływy do zatrudnienia osób, które poszukiwały pracy od pół roku do roku przed początkiem kryzysu" - napisano.
"Z czasem napływy +nowych+ osób bezrobotnych zmalały, lecz w populacji osób bezrobotnych systematycznie rosła grupa osób bezskutecznie poszukujących pracy ponad rok. Liczebność tej grupy rośnie wciąż, co sugeruje, że dla osób, które utraciły pracę między 2010 a 2012 rokiem, znalezienie zatrudnienia nawet w okresie obecnej poprawy sytuacji gospodarczej może być trudne" - dodano.