W czwartek Sejm uchwalił ustawę o ochronie danych osobowych, której pierwsze czytanie odbyło się 8 maja. Za rządową ustawą głosowało 233 posłów, przeciw było 176, a 25 wstrzymało się od głosu.

Sejm poparł pięć poprawek zaproponowanych przez posłow PiS podczas prac połączonych komisji sejmowych: administracji i spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka. Najważniejsza dotyczy przepisów przejściowych. Zgodnie z nią dniem wejścia w życie ustawy, czyli 25 maja br., przestanie obowiązywać dotychczasowa ustawa o ochronie danych osobowych z 29 sierpnia 1997 r. ale z wyłączeniem przepisów dotyczących m.in. praw osoby, której dane są przetwarzane, zabezpieczenia tych danych osobowych oraz zasad przekazywania ich do państw trzecich do wejścia w życie przepisów wdrażających tzw. unijną dyrektywę policyjną.

Kolejne ważne poprawki dotycza monitoringu. Zgodnie z ustawą pracodawca będzie mógł wprowadzić monitoring, jeżeli będzie to niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa pracowników lub ochrony mienia lub kontroli produkcji lub zachowania w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Podobnie gmina może mieć monitoring dla zapewnienie porządku publicznego i bezpieczeństwa. Z tym, że monitoring nie obejmuje pomieszczeń sanitarnych, szatni, stołówek oraz palarni lub pomieszczeń udostępnianych zakładowej organizacji związkowej, chyba, że stosowanie monitoringu w tych pomieszczeniach jest niezbędne. Ponadto generalnie nagrania będzie można przechowywać nie dłużej niż 3 miesiące od dnia nagrania. Potem powinny zostać zniszczone.

Maciej Gawroński, partner zarządzający w Kancelarii Gawroński&Partnerzy ma mieszane uczucia, co do potrzeby uregulowania monitoringu. - Mówiło się, że brak regulacji uniemożliwi urzędom stosowanie monitoringu. Gdyby to była prawda, to od 25 maja 2018 r. urzędy nie mogłyby stosować środków bezpieczeństwa teleinformatycznego, bo to też monitorowanie - tłumaczy Gawroński. - Ale z drugiej strony jest teraz pewna regulacja, którą będzie można przetestować w warunkach „bojowych” i doświadczenia te wykorzystać przygotowując nowy projekt ustawy o monitorowaniu wizyjnym. Na przykład okaże się, czy termin 3-miesięczny na przechowywanie nagrań jest odpowiedni - dodaje Gawroński.

Jeśli ustawa o ochronie danych osobowych (UODO)  trafi jeszcze dziś do Senatu, który obraduje do jutra, to będzie szansa, że zacznie obowiązywać do 25 maja. Wówczas zacznie być stosowane unijne rozporządzenie 2016/679 w sprawie ochrony danych osobowych (RODO).* Problem w tym, że to UDDO to nie jedyny akt wdrażający unijne przepisy. Na przyjęcie przez rząd czeka jeszcze liczący ponad 380 stron projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z zapewnieniem stosowania rozporządzenia 2016/679. Zmienia on 203 ustawy po to, by usprawnić funkcjonowanie określonych branż, nie zaniżając jednocześnie poziomu ochrony prywatności obywateli.