Komunikat opublikowany we wtorek przez MRPiPS to odpowiedź na publikację Rzeczpospolitej pt. "PiS musi ratować seniorów od biedy". 

Dziennik informował, że rząd przymierza się ponownie do wprowadzenia jednolitej daniny. Więcej mieliby zapłacić nie tylko samozatrudnieni, ale też pracujący na umowach-zleceniach czy dorabiający w kilku miejscach. Gazeta podała, że pojawiły się dwa pomysły na zmiany: emerytury obywatelskie lub system uniwersalny. Pierwszy przewiduje emerytury jednakowe dla wszystkich, bez względu na zarobki i staż pracy. Inne rozwiązanie to system uniwersalny, w którym wszyscy Polacy, w tym rolnicy, górnicy i mundurowi, zapłacą składki od całości swoich przychodów i dostaną uzależnione od tego świadczenia. A wszystko po to, by uratować niewydolny system emerytalny.

 W Ministerstwie Rodziny nie toczą się żadne prace nad wprowadzeniem jednolitej daniny. Sytuacja finansowa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest najlepsza od lat. Jest to efektem bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy, wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, co przekłada się na poziom wpływów do FUS ze składek na ubezpieczenie społeczne – poinformowało ministerstwo.

Podano również, że stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych osiągnął w trzech kwartałach 2017 r. poziom 78,5%, przy czym w samym III kwartale – 77,5%. MRPiPS informuje też, że od początku 2017 r. obserwuje bardzo wysokie wartości tego wskaźnika, nienotowane od 2001 roku. Zasady ustalania wysokości emerytury zostały określone reformą emerytalną wprowadzoną 1 stycznia 1999 r. Formuła zdefiniowanej składki uzależnia wysokość emerytury od „biografii” ubezpieczeniowej każdej osoby. Od najmłodszych lat należy edukować każdego, że wysokość przyszłej emerytury zależy wprost od długości okresu opłacania składek, ich wysokości oraz momentu zakończenia aktywności zawodowej.

 [-OFERTA_HTML-]