Rząd zapowiedział powstanie Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Fundusz będzie zasilany z części składki na Fundusz Pracy oraz z "daniny solidarnościowej" od osób zarabiających ponad 1 mln zł rocznie.

- Jeżeli w budżecie państwa brakuje pieniędzy na sfinansowanie kolejnych świadczeń społecznych, które powszechnie uznajemy za uzasadnione, to powinniśmy ograniczyć nieuzasadnione, a kosztowne przywileje podatkowe, emerytalne i rentowe dla różnych grup społecznych oraz efektywniej zarządzać środkami publicznymi - powiedział Mordasewicz, cytowany we wtorkowym komunikacie Konfederacji Lewiatan.

Zdaniem Mordasewicza rząd uznaje, że w sytuacji niskiego bezrobocia może sięgnąć po pieniądze Funduszu Pracy, ale jest to niezgodne z jego przeznaczeniem. - To prawda, że mamy niskie bezrobocie, ale jednocześnie mamy bardzo niski wskaźnik aktywności zawodowej (na 100 osób w wieku 20-64 lata pracuje tylko 71 osób) - podał Mordasewicz.

Jak przypomniał, pieniądze zgromadzone w Funduszu Pracy mają służyć aktywizacji osób biernych zawodowo. Fundusz zasilany jest składkami płaconymi od wszystkich wypłacanych wynagrodzeń. Nieprawdą jest więc stwierdzenie, że pomoc dla niepełnosprawnych sfinansują jedynie osoby najbogatsze.

Ekspert dodał, że przerzucenie kosztów pomocy osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom na garstkę najbogatszych i liczenie na to, że większość poprze taką zmianę, skoro większości to obciążenie bezpośrednio nie dotyka, może poważnie naruszyć zaufanie do państwa i stanowionego przez nie prawa.

We wtorek rząd przedstawił propozycję nowego modelu finansowania wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych będzie zasilany z dwóch źródeł: z części składki na Fundusz Pracy oraz z "daniny solidarnościowej" od osób zarabiających ponad 1 mln zł rocznie.

Część składki na Fundusz Pracy, która w tej chwili wynosi 2,45 proc. od wynagrodzenia, zostanie przekierowane na Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Ma to być 0,15 proc., nie zmieni się wysokość składki na Fundusz Pracy.

Danina solidarnościowa ma wynosić 4 proc. Będą ją płaciły osoby najlepiej sytuowane. Gdy ich dochód roczny przekroczy 1 mln zł, od nadwyżki zapłacą dodatkowy podatek na Fundusz Solidarnościowy. Daninę będzie pobierana od dochodów uzyskanych w 2019 roku. Rząd szacuje, że w przyszłym roku tę daninę zapłaci ok. 25 tys. osób, a kwota uzyskana z tego tytułu może wynieść ok. 2 mld zł. (PAP)