W propozycji przesłanej przez MF w poniedziałek Maciejowi Berkowi, sekretarzowi Rady Ministrów, zaproponowano, by prawo do pełnego urlopu macierzyńskiego miały tylko kobiety, które były ubezpieczone przez ponad rok. Jeśli byłyby ubezpieczone krócej, to urlop macierzyński przysługiwałby im w wymiarze proporcjonalnym do czasu ubezpieczenia. Takie rozwiązanie pomogłoby - zdaniem MF - ograniczyć wyłudzenia zasiłków przez matki, które zaczynają płacić składkę chorobową na krótko przed porodem.

Propozycji MF sprzeciwiło się MPiPS, które uważa, że prowadzi ona do radykalnego skrócenia urlopu macierzyńskiego, co stoi w sprzeczności z polityką rządu, a zwłaszcza z planowanym wydłużeniem do 52 tygodni płatnej opieki nad dzieckiem.

Ponadto - według MPiPS - nie można uzależniać długości urlopu macierzyńskiego od czasu, przez jaki kobieta opłacała składki, bo naruszałoby to zasadę równości obywateli, a także unijną dyrektywę 92/85/EWG, która przyznaje kobietom prawo do minimum 14 tygodni urlopu. Dyrektywa nie pozwala na przyznawanie urlopu krótszego – napisał minister Władysław Kosiniak-Kamysz w piśmie do sekretarza Rady Ministrów.

Wcześniej, na początku maja, MPiPS sprzeciwiło się innej propozycji resortu finansów - dotyczącej ubezpieczenia chorobowego. MF zaproponowało, by przedsiębiorca ubezpieczony krócej niż miesiąc w ogóle nie miał prawa do zasiłku chorobowego, a płacący składkę chorobową dłużej - by miał zasiłek wyliczany od kwoty ryczałtowej, obliczanej jako 50 proc. lub 75 proc. wynagrodzenia minimalnego (wynoszącego obecnie 1600 zł). Natomiast przy ubezpieczeniu dłuższym niż sześć miesięcy przysługiwałby zasiłek w wysokości 100 proc. minimalnego wynagrodzenia. Dopiero przy ubezpieczeniu powyżej 12 miesięcy przysługiwałby zasiłek obliczany od zadeklarowanego dochodu.

Resort pracy sprzeciwił się temu, mimo że również chce ograniczyć zasiłki dla przedsiębiorców ubezpieczonych krócej niż rok. MPiPS uznało jednak, że propozycja MF zmierza do systemu kapitałowego oszczędzania, a nie taki jest cel ubezpieczeń społecznych. "System ubezpieczenia chorobowego nie jest kasą oszczędnościową, w której środki są gromadzone, a wysokość zasiłków chorobowych nigdy nie była uzależniona od daty wystąpienia choroby" - napisał wiceminister pracy Marek Bucior w piśmie odnoszącym się do propozycji MF.

O tym, jakie propozycje znajdą się ostatecznie w projekcie założeń do projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, zdecyduje rząd. Na razie projekt został przyjęty 9 maja 2013 r. przez Komitet Stały Rady Ministrów.

Zasadnicza zmiana zaproponowana w nim przez MPiPS ma dotyczyć innego sposobu wyliczania zasiłków macierzyńskich i chorobowych dla przedsiębiorców. Obecnie zasiłek jest wyliczany od tego przychodu, od którego przedsiębiorca płacił ostatnio składkę na ubezpieczenie chorobowe. Dla przedsiębiorców lub osób współpracujących z rodziną przy prowadzeniu firmy nie jest to składka obowiązkowa, w przeciwieństwie do składek: emerytalnej, rentowej i zdrowotnej. Przedsiębiorca, który zdecyduje się płacić składkę chorobową, może sam ustalić, od jakiej kwoty będzie ją opłacał. Ustawa określa jeden warunek dla tej kwoty, który mówi, że podstawa ta nie może przekroczyć 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału, czyli obecnie nie może przekroczyć 9225,75 zł. Wystarczy więc, że przedsiębiorca będzie płacił składkę chorobową od tej najwyższej podstawy, a od takiej kwoty ZUS musi mu następnie wypłacać zasiłek chorobowy.

Zmiana zaproponowana przez MPiPS ma dotyczyć osób, które przed uzyskaniem zasiłku opłacałyby składkę chorobową krócej niż 12 miesięcy, ale od wyższej podstawy niż najniższa. Obecnie najniższa podstawa to kwota 2227,80 zł, a dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą - jeszcze mniej, bo 480 zł. Resort pracy chce, by to najniższa podstawa stała się podstawą do wyliczania zasiłku chorobowego. Kwota ta byłaby zwiększana o różnicę między faktycznie zadeklarowanym przychodem w miesiącach ubezpieczenia a najniższą podstawą wymiaru. Różnica ta byłaby następnie uśredniana, czyli dzielona przez 12 miesięcy.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce także, żeby w przypadku gdy osoba prowadząca działalność gospodarczą zachoruje wcześniej niż przed upływem pełnego miesiąca kalendarzowego, za który opłaciła składkę chorobową, podstawą wymiaru zasiłku chorobowego było wynagrodzenie, jakie przedsiębiorca osiągnąłby za cały miesiąc. Tym samym przedsiębiorcy i osoby z nimi współpracujące byłyby traktowane tak, jak pracownicy ubezpieczeni obowiązkowo. Zmiana proponowana przez resort pracy wynika z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z maja ub.r. (sygn. P 12/10).