Kowalczyk zapytany w radiowej Jedynce, kiedy zostanie zniesiona 30-krotność składki ZUS, co - według pierwotnych ustaleń - miało nastąpić od przyszłego roku, odpowiedział, że "prawdopodobne jest przesunięcie". Jak tłumaczył, żeby ustawa weszła w życie od 1 stycznia 2018 r., konieczne byłoby uchwalenie jej do 30 listopada. "Z konieczności będzie to trzeba przesunąć" - powiedział.

Ocenił, że zniesienie 30-krotności składki ZUS jest dobrym rozwiązaniem.

W ubiegły czwartek Sejm zajął się rządowym projektem noweli o systemie ubezpieczeń społecznych, który zakłada zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, powyżej którego obecnie nie płaci się składek (tzw. 30-krotność).

Kowalczyk pytany, co sądzi o propozycji Polskiego Stronnictwa Ludowego, aby emerytury były zwolnione z podatku, powiedział, że jest to "zabieg bardziej propagandowy".

Jego zdaniem trudno sobie wyobrazić, że "w tym momencie, znosząc podatki, podwyżki emerytur (...) będą rzędu 200 zł". "To jest na obecną chwilę nierealne" - podkreślił. "Moglibyśmy podnieś równie dobrze minimalną emeryturę waloryzacji - to będzie to samo" - mówił. Stwierdził, że taka zmiana skomplikowałaby system emerytalny.

"Jeśli PSL widzi, że są pieniądze, to powinno przez osiem lat podnosić emerytom te emerytury. Teraz też może wskazać źródło finansowania i je podnieść" - dodał.

Szef Komitetu Stałego RM powiedział, że w kwestii emerytur rząd czeka na jednoznaczne określenie wartości środków finansowych przeznaczonych na emerytury wypłacane w wyniku obniżenia wieku emerytalnego. "Te skutki finansowe trzeba ocenić i dopiero wtedy można podejmować decyzje co do waloryzacji emerytur, podnoszenia minimalnej czy ewentualnie jednorazowego dodatku" - tłumaczył.

Jak mówił, część osób, które zgłosiły się do ZUS po wcześniejszą emeryturę, składało wnioski, ale nie złożyło wypowiedzenia z pracy. Te osoby - zdaniem Kowalczyka - "sądują, jaką będą mieć emeryturę". "Jak im ZUS wyliczy, to wtedy podejmą decyzję" - dodał. Powiedział, że jest przekonany, iż wśród tych osób są takie, które przejdą na wcześniejszą emeryturę, ale i takie, które - chcąc otrzymać wyższe świadczenie - pozostaną na rynku pracy. (PAP)

autor: Katarzyna Fiuk

edytor: Dorota Kazimierczak

kfk/ pad/