Powództwo wniosła Alicja M. przeciwko Funduszowi Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o wypłatę świadczenia z tego Funduszu.

Powódka była zatrudniona w małym zakładzie pracy jako szwaczka. W 2019 roku pracodawca zakończył z nią stosunek pracy, gdyż stał się niewypłacalny. Powódka nie otrzymała wynagrodzenia za trzy miesiące pracy, gdyż zakład nie dysponował majątkiem. Wobec tego nawet nie występowała o egzekucję należnych pieniędzy, natomiast wystąpiła do sądu o stwierdzenie  upadłości pracodawcy. Za wszczęcie postępowania zapłaciła 6 tys. złotych.  To postępowanie powinno skończyć się w dwa miesiące, a trwało 14 miesięcy.

Sąd I instancji uwzględnia powództwo

W tej sytuacji powódka zwróciła się do Sądu Rejonowego w Łodzi w celu uzyskania wynagrodzenia. Gdy sąd I instancji poprosił o akta sprawy upadłościowej, wtedy dopiero sąd ogłosił upadłość dłużnika-pracodawcy.

Sąd Rejonowy w Łodzi 20 września 2021 r. uwzględnił powództwo, wskazując na brak prawidłowej implementacji dyrektywy unijnej chroniącej pracowników na wypadek niewypłacalności pracodawcy nr 2008/ 94 WE.

Według art. 2 tej dyrektywy pracodawcę uważa się za niewypłacalnego, jeżeli zgłoszony został wniosek o otwarcie postępowania zbiorowego w oparciu o niewypłacalność pracodawcy, przewidzianego w przepisach ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państwa członkowskiego, obejmującego częściowe lub całkowite zajęcie majątku pracodawcy oraz wyznaczenie syndyka lub osoby wykonującej podobne zadanie, a organ, który jest właściwy na mocy wyżej wymienionych przepisów:

  • zadecydował o wszczęciu postępowania lub
  • stwierdził definitywne zamknięcie przedsiębiorstwa lub zakładu pracodawcy, jak również, że majątek nie jest wystarczający, by wszczynanie postępowania było uzasadnione

Sąd I instancji zaznaczył, że warunkiem wypłacenia świadczenia przez Fundusz jest stwierdzenie niewypłacalności pracodawcy przez sąd upadłościowy, co nastąpiło.

 

Przekroczenie terminu

Apelację od tego wyroku złożył pozwany Fundusz. Jako główny punkt postawił zarzut zwłoki w rozpoznaniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Dlatego, że okres między rozwiązaniem stosunku pracy przez powódkę a ogłoszeniem upadłości wynosił więcej niż rok. Ustawa o ochronie roszczeń pracowniczych określa te 12 miesięcy jako maksymalny czas na załatwienie sprawy.

Art. 12 ust. 3 ustawy stanowi, że roszczenia podlegają zaspokojeniu za okres nie dłuższy niż 3 miesiące bezpośrednio poprzedzające datę wystąpienia niewypłacalności pracodawcy albo za okres nie dłuższy niż 3 miesiące bezpośrednio poprzedzające ustanie stosunku pracy, jeżeli ustanie stosunku pracy przypada w okresie nie dłuższym niż 12 miesięcy poprzedzających datę wystąpienia niewypłacalności pracodawcy.

Sąd Okręgowy w Łodzi w wyroku z 25 stycznia 2022 r. z tego powodu zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo, ale nie obciążył Alicji M. kosztami procesu.

Podstawą orzeczenia był art. 3 ust. 1 i 2 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności. Według tych przepisów „datą niewypłacalności jest data wydania postanowienia sądu upadłościowego o ogłoszeniu upadłości lub wszczęciu wtórnego postępowania upadłościowego pracodawcy…”.

 

Skarga kasacyjna powódki – oddalona

W skardze kasacyjnej pełnomocnik powódki radca prawny Mateusz Niesiobędzki powołał się na art. 2 ust. 1 dyrektywy nr 2008/94 WE, który określa kim jest niewypłacalny pracodawca. A polski ustawodawca stwierdził, że datą niewypłacalności jest wydanie postanowienia przez sąd upadłościowy, co nie w pełni oddaje intencje autorów dyrektywy.

Sąd Najwyższy w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uznał skargę kasacyjną za niezasadną i ją oddalił.

Sędzia sprawozdawca Maciej Pacuda zwrócił uwagę na zarzut niewłaściwej implementacji dyrektywy unijnej do polskiego prawa. Zarzut ten okazał się nietrafny, bo polski standard określający termin, do którego można wnosić o wypłatę świadczenia – czyli 12 miesięcy między wypowiedzeniem umowy a ogłoszeniem upadłości – spełnia standardy dyrektywy unijnej.

- Skutecznym zarzutem skargi mogłoby być powołanie art. 5 kc – nadużycia prawa, lecz nie wymieniono tego przepisu w kasacji – dodał sędzia Pacuda.

Warto dodać, że tak ukształtowana ustawa pozwala na zaspokojenie roszczeń pracowniczych tylko w 10 procentach, bo czas oczekiwania na wydanie orzeczenia przez sąd upadłościowy jest zbyt długi.

 Wyrok Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, sygnatura akt I PSKP 22/23