Poinformowała o tym PAP prezydencka minister Irena Wóycicka. Jak dodała, Kancelaria Prezydenta ma nadzieję, że w pracach rządu nad szczegółowymi rozwiązaniami ws. wydłużenia do roku urlopów macierzyńskich jej stanowisko zostanie uwzględnione.

"Bardzo cieszy, że premier przyłączył się do idei prezydenta dotyczącej tego, by polityka rodzinna miała wysoki priorytet w działaniach rządu" - powiedziała Wóycicka. Dodała, że cieszy także to, że Donald Tusk przyjął sugestie Kancelarii Prezydenta dotyczące przedłużenia urlopu rodzicielskiego.

Jednak, zdaniem Kancelarii, dobrze byłoby przedyskutować formułę tego urlopu tak, "aby był on dostosowany do potrzeb rodziców, by nie szkodził kobietom", ponieważ "długie okresy pozostawania poza pracą mogą skutkować zmniejszeniem szans na rynku pracy".

Dlatego prezydencka minister – jak powiedziała – przekazała w poniedziałek rządowi stanowisko Kancelarii w sprawie tego, jak powinny wyglądać urlopy rodzicielskie.

Minister wyjaśniła, że w piśmie tym wymienionych zostało kilka zasad, którymi, zdaniem Kancelarii, powinien kierować się rząd przygotowując konkretne rozwiązania.

Pierwsza z nich to – jak powiedziała Wóycicka – kwestia równości płci, czyli podkreślenie, że chodzi o urlopy rodzicielskie, a nie macierzyńskie.

"Bardzo istotne jest podkreślenie, że to jest rozwiązanie dla obydwu rodziców, także ojców, którzy w Polsce nadal w zbyt małym stopniu angażują się w opiekę nad dziećmi. Wszyscy się z tym zgadzają, od prawej do lewej wydaje się, że jest konsensus w tej sprawie, natomiast nie ma konsensusu na poziomie praktycznego działania" - oceniła minister.

Jej zdaniem nazwa urlopu jest istotna, "bo nazwy też kreują pewną rzeczywistość".

Druga kwestia – powiedziała Wóycicka - to elastyczność rozwiązań. "Chodzi o to, by umożliwić wykorzystywanie urlopu rodzicielskiego w częściach - a nie tylko w całości – co najmniej do ukończenia przez dziecko czterech lat" - wyjaśniła.

Celem takiego rozwiązania jest to, by osoby, które będą chciały skorzystać z wydłużonego urlopu rodzicielskiego nie musiały łączyć go z urlopem macierzyńskim i wykorzystywać od razu w całości.

"Będzie to miało ogromne plusy zwłaszcza dla tych rodziców, którzy zdecydują się na powrót na rynek pracy przed ukończeniem przez dziecko pierwszego roku życia. Te osoby będą mogły skorzystać z urlopu później, w trudniejszych momentach związanych na przykład z pójściem dziecka do przedszkola, co często wiąże się z chorobami" - tłumaczyła minister.

Jej zdaniem takie rozwiązanie byłoby bardziej korzystne zarówno dla pracodawców, jak i pracowników. Wóycicka przypomniała, że premier mówił w swoim wystąpieniu, że wydłużając urlopy macierzyńskie zbliżamy się do standardów szwedzkich. Ale – jak podkreśliła - w tym kraju rozwiązania dotyczące tych urlopów są niezwykle elastyczne.

Kancelaria Prezydenta opowiada się też za wprowadzeniem możliwości łączenia urlopu z pracą na część etatu. Rodzic otrzymywałby wtedy proporcjonalną część świadczenia rodzicielskiego. "To pozwoli, szczególnie kobietom, nie wypaść z rynku pracy. Ponadto obecnie praca rodzica na część etatu wiąże się ze zmniejszeniem dochodów" - zwróciła uwagę minister.

Na część etatu – z wyrównaniem wynikającym ze świadczenia rodzicielskiego - mogłoby przejść oboje rodziców, zamiennie opiekując się dziećmi. Wóycicka zaznaczyła, że chodzi o promowanie włączania się ojców w opiekę nad dziećmi.

Kancelaria Prezydenta chce ponadto – powiedziała minister - by dostępność świadczenia rodzicielskiego i urlopu rodzicielskiego była maksymalnie szeroka, czyli bazowała na opłacaniu składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, podobnie jak obecny zasiłek macierzyński.

Zmiany proponowane przez Kancelarię Prezydenta – jak przyznała minister - wymagałyby przejrzenia i integracji wszystkich przepisów dotyczących urlopów i zasiłków macierzyńskich, urlopów wychowawczych czy dodatków wychowawczych. „Chodzi o to, by urlopy rodzicielskie były wkomponowane w cały system wsparcia dla rodzin opiekujących się małymi dziećmi” - powiedziała.

„Takie podejście do urlopu rodzicielskiego, rozumianego nie jako proste wydłużenie urlopu macierzyńskiego, umożliwiłoby przyjęcie bezpiecznych rozwiązań, zgodnych z nowoczesnym podejściem do polityki społecznej, która ma nie narzucać rozwiązań, ale wspierać wybory rodziców” - przekonywała minister.

Wóycicka zaznaczyła jednak, że choć wprowadzenie rocznych urlopów rodzicielskich to „bardzo ważne rozwiązanie” - także z punktu widzenia polskich przyzwyczajeń kulturowych – to nie może zastąpić rozwijania instytucjonalnej opieki nad dzieckiem.

„To nie może być traktowane jako alternatywa dla opieki instytucjonalnej nad dzieckiem, mam nadzieję, że rząd przyłoży wszelkich możliwych starań, by stworzyć stabilne podstawy finansowania tej opieki” - powiedziała minister. Dodała, że ta kwestia będzie też przedmiotem prac grupy ekspertów Kancelarii Prezydenta zajmujących się polityką rodzinną.

Agata Jabłońska-Andrzejczuk (PAP)

hgt/ eaw/ jbr/