W wyroku z dnia 1 lipca br., (sygn. akt K 23/07) Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy, według których pracownicy nienależący do związków zawodowych nie mają żadnego wpływu na wybór i działanie rad pracowniczych są niezgodne z konstytucją.

Trybunał rozpoznał wniosek Konfederacji Pracodawców Polskich dotyczący trybu wyboru i odwołania rady pracowników, zawartego w ustawie z dnia 7 kwietnia 2006 r. o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji. Zakwestionowane przepisy przestaną obowiązywać po 12 miesiącach od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw.

Według wskazanej wyżej ustawy rady pracowników powinny funkcjonować w podmiotach gospodarczych zatrudniających co najmniej 50 pracowników. Rada pracowników jest nowym przedstawicielstwem pracowników funkcjonującym u pracodawców, obok dotychczasowych przedstawicielstw, w szczególności obok zakładowych organizacji związkowych.

Trybunał podkreślił, że rady pracownicze są najsłabszą formą udziału pracowników w zarządzaniu zakładem pracy. Ich uprawnienia sprowadzają się do pozyskiwania od pracodawcy informacji o działalności przedsiębiorstwa, jego sytuacji ekonomicznej, stanie i strukturze zatrudnienia oraz planowanych zmianach w tym zakładzie i przedstawiania pracodawcy opinii w tych sprawach - ocenił TK.

Ustawa wprowadza trzy tryby powoływania rady, w zależności od tego czy u danego pracodawcy działa reprezentatywna organizacja związkowa (tj. organizacja zrzeszająca co najmniej 70 proc. pracowników danego pracodawcy), jeśli jest ona jednostką organizacyjną związku zawodowego czy konfederacji związkowej reprezentatywnej w skali kraju (zrzeszającej co najmniej 300 tys. pracowników) albo zrzeszającą co najmniej 10 proc. pracowników danego pracodawcy, jeśli nie wchodzi w strukturę krajowej organizacji reprezentatywnej.

Jeśli u pracodawcy działa jedna reprezentatywna organizacja związkowa, to wyboru rady pracowników dokonuje jej zarząd. Jeśli działają u pracodawcy dwie lub więcej reprezentatywne organizacje, powinny dokonać wyboru wspólnie i powiadomić o tym pracodawcę. Jeśli w określonym w ustawie terminie organizacje nie porozumieją się w tej sprawie, wyboru rady dokonuje ogół pracowników, ale tylko spośród kandydatów zgłoszonych przez reprezentatywne organizacje związkowe (tryb „mieszany").

Jedynie gdy u pracodawcy nie działa żadna organizacja związkowa, radę pracowników wybiera ogół pracowników (cała załoga przedsiębiorstwa) spośród kandydatów zgłoszonych przez grupy pracowników.

„Problem konstytucyjny polega na tym, że pracownicy nie będący członkami reprezentatywnej organizacji związkowej, zatrudnieni u pracodawcy, u którego działa taka organizacja, nie mają żadnego, nawet pośredniego wpływu na wybór i działanie, a tym samym i na sposób pełnienia funkcji przez członków rady pracowników" - uznał Trybunał.

Według Trybunału rozwiązanie takie jest sprzeczne z zasadą tzw. negatywnej wolności związkowej. Oznacza ona, że pracownik według swego swobodnego wyboru może należeć do związku zawodowego albo nie należeć do niego, a przynależność do związku bądź jej brak nie może wpłynąć na jego sytuację pracowniczą – podkreślił Trybunał. I dodał, że zaskarżone przepisy stawiają pracowników nienależących do reprezentatywnej organizacji związkowej w gorszej sytuacji, niż członków takiej organizacji, co niewątpliwie narusza wolność związkową w jej negatywnym aspekcie.

Według wnioskodawcy skargi do Trybunału Konstytucyjnego – Konfederacji Pracodawców Polskich, wspomniany wyżej wyrok Trybunału oznacza zmiany w kolejnych ustawach oraz w Kodeksie pracy.

Zdaniem eksperta KPP (i jednocześnie pełnomocnika organizacji w sprawie powyższego wyroku Trybunału) Moniki Gładoch zmian wymagają: ustawa z dnia 5 kwietnia 2002 r. o europejskich radach zakładowych, ustawa z 4 marca 2005 r. o europejskim zgrupowaniu interesów gospodarczych i spółce europejskiej oraz ustawa z 22 lipca 2006 r. o spółdzielni europejskiej. Gładoch uważa też, że sformułowanie przez TK zasady negatywnej wolności związkowej (brak przynależności do związku zawodowego nie może wpływać na sytuację pracowniczą) powinno przynieść skutek w postaci zmiany przepisów Kodeksu pracy dotyczących konsultacji pracodawców ze związkami zawodowymi w wypadku rozwiązania umów o pracę.

„Zgodnie z ich aktualną treścią, z prawa do ochrony korzystają tylko członkowie organizacji pracowników lub tacy, na chronienie których związek zawodowy wyraził zgodę. Pozostali są jej pozbawieni" – powiedziała Gładoch.

KPP przypomina, że po wyroku Trybunału ustawodawca powinien rozważyć czy rady wybrane według dotychczasowych zasad powinny funkcjonować do końca swoich kadencji (trwających cztery lata). „Byłoby to dobrym rozwiązaniem ze względu na interesy pracowników oraz dla poszanowania rozpoczętego w firmach dialogu między pracodawcami a obecnymi radami" - ocenia KPP.

Organizacja ta proponuje też, by rady pracowników były wybierane przez tych wszystkich pracowników, którzy mają obecnie do tego prawo, jeśli na terenie ich przedsiębiorstwa nie działają związki zawodowe.

KPP podkreśla, że zmiana istniejących przepisów powinna nastąpić w przewidzianym czasie 12 miesięcy - w innym przypadku, gdy miejsca zakwestionowanych przepisów nie zajmą nowe, nastąpić może „chaos, spowodowany brakiem pewności czy istniejące wówczas rady mogą dalej działać", czy też powinny zostać automatycznie rozwiązane.

Według KPP, obowiązujące przepisy są tym bardziej niesprawiedliwe, że do związków zawodowych w Polsce należy mniej niż 10 proc. wszystkich zatrudnionych.

Organizacja pracodawców zapowiada też, że będzie dążyć do kolejnych zmian w polskim ustawodawstwie - KPP uważa, że przepisy, według których na terenie jednego przedsiębiorstwa może działać nawet kilkadziesiąt związków zawodowych, są szkodliwe zarówno dla pracodawców, jak i pracowników. Dodatkowo będzie też ubiegać się o zmianę zasad finansowania tzw. etatów związkowych „poprzez jasny zapis, że to związek ponosi koszty swojej działalności, w tym etatów".