W potocznym rozumieniu nagłość zdarzenia nie budzi wątpliwości przy ocenie tego rodzaju zdarzeń, jak upadek pracownika, skaleczenie, porażenie prądem itp. Jak jednak kwalifikować zdarzenia, których przyczyną jest np. szkodliwe oddziaływanie czynników chemicznych lub klimatycznych (porażenie słoneczne, odmrożenie, zatrucie)? Gdybyśmy ściśle trzymali się potocznego znaczenia wyrazu „nagłe”, skutków zdarzeń wywołanych takimi przyczynami, nie moglibyśmy uznać za wypadki przy pracy, gdyż czas oddziaływania przyczyny zewnętrznej nie byłby „nagły”. Samo zdarzenie będące przyczyną wypadku niekiedy trwa dłużej, natomiast skutek ujawnia się nagle (np. udar cieplny na skutek dłuższego wykonywania pracy w wysokiej temperaturze).

Zdarzenie to nie musi więc polegać na jednorazowym, momentalnym wystąpieniu wypadku (np. upadek z rusztowania, okaleczenie przez maszynę, wybuch kotła itp.) - co najczęściej ma miejsce, lecz może również mieć charakter ciągły, trwający przez pewien czas - nieprzekraczający jednak jednej dniówki roboczej. Również skutki tak rozumianego nagłego zdarzenia nie muszą wystąpić natychmiast (co w zasadzie najczęściej ma miejsce), lecz po pewnym czasie, co nie odbiera im charakteru skutków wypadku przy pracy. Pogląd ten jest podważany w literaturze prawniczej głoszącej, że nagłość zdarzenia nie odnosi się do określonego czasowo działania przyczyny zewnętrznej, lecz oznacza nagłą szkodę na osobie w postaci choroby, kalectwa lub śmierci. Innymi słowy, “nagłość” odnosi się nie do przyczyny zewnętrznej, lecz do skutków wywołanych tą przyczyną. Nagłość szkody na osobie nie oznacza więc, że skutek działania przyczyny zewnętrznej na organizm pracownika musi być natychmiastowy. Może on się ujawnić po pewnym, dłuższym nawet upływie czasu od faktu zadziałania przyczyny zewnętrznej. Dlatego też nagłości nie należy rozumieć dosłownie, jako zdarzenia błyskawicznego i jednorazowego, gdyż działanie przyczyny wypadku może być kilkakrotne lub trwać przez pewien czas.

Ponieważ pojęcie „nagłości” od dawna nastręczało problemy interpretacyjne, już ponad pół wieku temu Trybunał Ubezpieczeń Społecznych w orzeczeniu z dnia 19 września 1958 r., TR III/58, OSPiKA 1960, nr 3, poz. 63 wyjaśnił, że „zdarzenie jest nagłe, jeżeli czas działania przyczyny zewnętrznej nie przekracza jednej dniówki roboczej”. Okres, w którym powinien zamknąć się przebieg nagłego zdarzenia, aby nie straciło ono charakteru wypadku jest umowny, usankcjonowany w orzecznictwie. Szereg innych orzeczeń również oscyluje wokół tego czasu. Zgodnie np. z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 1999 r., II UKN 24/99, OSNP 2000, nr 18, poz. 697 zdarzenie będące istotnym zewnętrznym czynnikiem wywołującym negatywną reakcję organizmu i stanowiące przyczynę wypadku przy pracy, posiada cechę nagłości tylko wtedy, gdy przebiega w czasie nie dłuższym niż trwanie dnia pracy.

Zdarzenie spowodowane oddziaływaniem przyczyny zewnętrznej przez okres dłuższy niż jedna dniówka, np. podtruwanie się palacza kotłowni tlenkiem węgla może być uznane za chorobę zawodową. Takie stanowisko zajął TUS w sprawie TR 272/49, niepubl.

Ponieważ granica czasowa w postaci zmiany roboczej nie zawsze może być traktowana w sposób jednoznaczny, a ocena nagłości powinna odbywać się z uwzględnieniem okoliczności konkretnego wypadku, postępowanie powypadkowe powinno być przeprowadzane na podstawie przepisów ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn.: Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 z późn. zm.) i rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 105, poz. 870).

Edward Kołodziejczyk