Internet pełen jest negatywnych opinii kandydatów o przebiegu rekrutacji i przykładów niestosownych zachowań osób rekrutujących. Kandydaci skarżą się na przykład, że nie dostają odpowiedzi na aplikacje, choć trzeba przyznać, że w tych firmach, które korzystają z nowoczesnych systemów wspierających rekrutację zdarza się to już coraz rzadziej. W procesie rekrutacji wiele zależy od postawy rekrutera, jednak kluczowe zadania leżą po stronie kandydata – odpowiednio sporządzone dokumenty aplikacyjne i przygotowanie się do rozmowy. Niestety, jak pokazują wyniki ankiety przeprowadzonej wśród kandydatów i pracodawców na zlecenie marki eRecruiter, lista grzechów osób poszukujących zatrudnienia jest długa.
Po pierwsze – dostosuj życiorys
Rekruterzy jako najczęstsze przewinienie kandydatów wymieniają wysyłanie jednego CV do różnych firm, bez dostosowania go do stanowiska, na które aplikują. Często zdarza się, że w dołączonym liście motywacyjnym nie zmieniają też danych adresata i nazwy firmy. Co ciekawe, sami kandydaci, zapytani
o największy „rekrutacyjny obciach” * wskazali wysyłanie jednego, ustandaryzowanego życiorysu do różnych firm dopiero na piątym miejscu.
Po drugie – wystrzegaj się błędów
Błędy językowe i literówki w dokumentach aplikacyjnych (czasem przybierające nawet zabawne formy) to niestety codzienność, a przecież nie powinny się one już zdarzać w czasach, kiedy w komputerze mamy opcję sprawdzania pisowni. Oczywiście, nie każdy musi być mistrzem ortografii lub umieć literacko składać zdania, dlatego warto przed wysłaniem życiorysu poprosić o jego sczytanie przez kogoś z rodziny lub znajomego. Dokumenty są przecież wizytówką, pierwszą rzeczą, jaka trafia do działu HR, należy więc zadbać o to, żeby były schludne i bez błędów.
Zdjęcie z kotem?
Osoby, które wzięły udział w ankiecie, jako największy rekrutacyjny grzech kandydata najliczniej wskazały umieszczanie w CV nieformalnego zdjęcia lub podawanie mało profesjonalnego adresu e-mail. I choć zgodnie z prawem zdjęcie nie powinno zaważyć na przebiegu rekrutacji, gdyż rekruterzy nie mogą brać go pod uwagę przy ocenie aplikacji, to przyznają, że niektóre zdjęcia mają zbyt prywatny charakter. Dlatego przygotowując dokumenty, warto zadbać o profesjonalne zdjęcie, a przynajmniej takie, na którym nie występujemy w prywatnych sytuacjach, np. trzymając na rękach swojego pupila. Rekrutera takie zdjęcie raczej zdziwi, niż zainteresuje. No chyba, że kandydat aplikuje do sklepu zoologicznego.
System ostrzeże rekrutera
Wiele firm w procesie rekrutacji wspiera się technologiami, które posiadają funkcjonalności pozwalające na opisywanie kandydatów. – Dużym problemem są kandydaci, którzy nie przychodzą na umówione rozmowy bez wcześniejszego poinformowania o nieobecności. Dezorganizują w ten sposób pracę działu HR, a przecież w tym czasie moglibyśmy zaprosić na rozmowę inną osobę. Dlatego, takich nierzetelnych kandydatów oznaczam w systemie, który na co dzień ułatwia mi zarządzanie rekrutacjami. Jeśli po raz kolejny zechcą do nas aplikować, przy ich CV automatycznie wyświetli mi się informacja, że poprzednim razem nie przyszli na umówione spotkanie – mówi Urszula Zając-Pałdyna, Specjalistka ds. Rekrutacji i Rozwoju w Grupie Pracuj, wykorzystująca do rekrutacji system eRecruiter. Rekruterka zaznacza jednak, że dzięki stosowaniu takiego narzędzia może też oznaczać ciekawych kandydatów, którzy w obecnej chwili nie spełniają wymogów danej rekrutacji – W przyszłości, jeśli będę miała dla nich ofertę zgodną z ich kompetencjami, łatwiej będzie mi ich odnaleźć w bazie – dodaje.
Grzech (niestety) dość powszechny
Magdalena Ryż, Kierownik Działu Personalnego w firmie NSK Steering Systems Europe, zwraca uwagę na jeszcze jedno przewinienie kandydatów: - Wśród dość częstych grzechów kandydatów wymieniłabym też podawanie nieprawdziwych informacji. Zdarza się, że osoba zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, która w formularzu aplikacyjnym określiła poziom znajomości języka obcego jako dobry, nie umie w nim powiedzieć nic poza „dzień dobry”. Taki kandydat robi złe wrażenie i nie wzbudza zaufania, dlatego z pewnością zostanie odpowiednio „ometkowany”. - W przyszłości, nawet po długim czasie, szybko go sobie go przypomnę, bez konieczności ponownej analizy CV – podkreśla Magdalena Ryż.
Sonda przeprowadzona na próbie 164 osób na profilu Pracuj.pl w serwisie Facebook.com w październiku 2012 r.