W ubiegłym roku, według danych Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), w branży fryzjerskiej i kosmetycznej zdarzyły się dwa lekkie wypadki przy pracy. Pierwszy dotyczył salonu piękności, w którym kosmetyczka spadła z krzesła podczas mycia ściany. W drugim wypadku na budynek zakładu fryzjerskiego najechał samochód ciężarowy, uszkadzając ścianę, której rozpadające się elementy poraniły dwie fryzjerki. Zważywszy, że PIP bada przede wszystkim wypadki śmiertelne, ciężkie lub zbiorowe, mogły wystąpić zdarzenia, które nie były przez inspekcję odnotowane. Niemniej jednak powyższe przykłady wskazują, że zagrożenia dla zatrudnionych w tej branży są niewielkie, a więc i potrzeba dodatkowych przepisów nie jest szczególnie pilna.
Europejscy partnerzy społeczni, a wśród nich Związek Rzemiosła Polskiego i NSZZ „Solidarność” zaproponowali więc, by w dyrektywie określić nowe obowiązki dla prowadzących działalność fryzjerską. Wśród nich przewidziano wyposażenie zakładów w odpowiednie krzesła, antypoślizgowe podłogi, odpowiednie urządzenia wentylacyjne oraz ograniczenia w stosowaniu substancji chemicznych. Firmy miałyby obowiązek zaopatrzenia zatrudnionych w odpowiednie środki higieniczne (np. rękawiczki) oraz zapewnienia takiej organizacji pracy, by prace mokra i sucha były wykonywane naprzemienne. Porozumienie przewiduje nawet taką kwestię, jak konieczność zdejmowania przez fryzjerów biżuterii z dłoni, w celu ograniczenia drażniącego wpływu farb i innych substancji na skórę. Standardy te miałyby spełniać nowo otwierane salony. 

 

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, Karolina Topolska, 5 września 2013 r.