"+Made in France+ jego zdaniem jest sprawdzone" - można przeczytać pod zdjęciem ministra, który chciałby widzieć takie produkty wyeksponowane w supermarketach.

Starając się o zachowanie i tworzenie nowych miejsc pracy we Francji, w której bezrobocie utrzymuje się od 13 lat na poziomie 10 proc., Montebourg sugeruje rodakom kupowanie produktów droższych i lepszych niż importowane, co może mieć wpływ na zachowanie miejsc pracy w kraju. W tym miesiącu powiedział: "Moim priorytetem jest +Made in France+", tłumacząc, że najważniejszą decyzją jest zachowanie we Francji jej przemysłowej bazy.

"Koszulka produkcji Armor-Lux to jakość" - powiedział "Le Parisienne" minister. Francuska firma tekstylna Armor-Lux 40 procent swoich wyrobów produkuje we Francji; zatrudnia 600 ludzi, z czego 380 w fabrykach w Quimper.

"Musimy wykorzystywać nasze obie półkule mózgu, mózgu obywatela i mózgu konsumenta" - dodał minister, apelując o kupowanie droższych towarów wyprodukowanych we Francji. Odwołał się do patriotyzmu i przypomniał, że każdego - konsumenta, pracownika, rodzica, sąsiadów i przyjaciół - w jakiś sposób dotyka bezrobocie i zamykanie firm.

W wywiadzie dla "Le Parisienne" wezwał do tworzenia działów "made in France" w supermarketach. Wyraził też nadzieję, że Francja i UE "ograniczą przywóz smartfonów, by w ten sposób zobligować do ich produkcji w tutejszych fabrykach".

Szefowa organizacji pracodawców francuskich MEDEF, Laurence Parisot, uznała zdjęcie ministra za "bardzo sexy", a jego pracę na rzecz francuskich przedsiębiorstw oceniła dobrze, jednocześnie krytykując jego interwencjonizm jako "nie zawsze dobrze umiejscowiony". MEDEF zrzesza ponad 700 tys. firm, z czego 90 procent to małe i średnie przedsiębiorstwa.

Montebourg chce działań ze strony rządu w celu ochrony przemysłu we Francji, który w ostatnich miesiącach przechodzi szereg restrukturyzacji, zarówno w wielkich firmach, jak PSA, Sanofi, Air France, ArcelorMittal, jak również w małych i średnich przedsiębiorstwach.

Tym, którzy wątpią w rezultaty jego działań na stanowisku ministra, Montebourg odpowiedział, że jego ministerstwo od początku października zajmowało się sytuacją w 119 przedsiębiorstwach, co pozwoliło na zachowanie około 15 tysięcy miejsc pracy wobec prawie 5 tys. zlikwidowanych.

Minister przypomniał sprawę giganta farmaceutycznego Sanofi (gdzie planowano likwidację 914 miejsc pracy), ciesząc się, że udało mu się uzyskać zapewnienie, że będzie "zero zwolnień", co wcale nie zadowoliło związków zawodowych.

W kwestii ponadnarodowego koncernu ArcelorMittal, który zapowiedział definitywne zamknięcie wielkich pieców we Florange w Lotaryngii (bezpośrednie zagrożenie 629 miejsc pracy), Montebourg podkreślił, że stalowy gigant odmówił innym krajom, Luksemburgowi, Belgii, tego, na co zgodził się we Francji, czyli czasu na znalezienie kupca do 1 grudnia. ArcelorMittal zapowiedział zwolnienia pracowników w Belgii i Francji po fiasku długich rozmów ze związkowcami i przedstawicielami rządów, co oznacza zagrożenie zwolnieniami około 2 tys. osób.

W kwestii wspierania przemysłu rząd francuski liczy również na Publiczny Bank Inwestycyjny, który, wyposażony w 42 mld euro, powinien zacząć działać w przyszłym roku. (PAP)

klm/ mc/

12460719 int.