Szwed w poniedziałek we Wrocławiu uczestniczył w spotkaniu w ramach kampanii "Godny Wybór. Przywrócenie wieku emerytalnego". Kampania informacyjna jest realizowana wspólnie przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, Kancelarię Prezydenta oraz NSZZ "Solidarność". Rozpoczęli ją w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska oraz szef "S" Piotr Duda.

"Bardzo ważnym elementem tej naszej kampanii jest udział ZUS i wprowadzenie tzw. doradców emerytalnych, którzy od 1 lipca rozpoczną swoją działalność i z pomocą tzw. kalkulatora emerytalnego będą mogli przyszłym emerytom przybliżyć, w jaki sposób skorzystać z prawa do emerytury, a przede wszystkim przygotować prognozę wysokości świadczenia" - powiedział Szwed.

Podkreślił, że dzięki temu przyszły emeryt będzie mógł się zorientować, jaką wysokość emerytury otrzyma i czy decyzja o przejściu na emeryturę będzie dla niego najlepsza w tym momencie.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował, że w ciągu pierwszego tygodnia pilotażowego programu 13 doradców emerytalnych w 10 placówkach obsłużyło 2,2 tys. osób i ponad 550 osobom wyliczono wysokość przyszłego świadczenia.

"Zainteresowanie jest olbrzymie i obawiamy się, że tych 600 doradców, którzy zaczną działać od 1 lipca w całym kraju, to może się okazać za mało i pani prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska będzie musiała prawdopodobnie zwiększyć liczbę doradców, by wszyscy mogli z tego skorzystać" - powiedział Szwed.

Podkreślił, że nie ma żadnego zagrożenia finansowego dla funkcjonowania ZUS i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych."Fundusz jest gwarantowany przez państwo i nie ma zagrożenia dla wypłat emerytur. Koszty, jakie zakładamy w tym roku, są na poziomie 1 mld zł, a w przyszłym roku na poziomie 8-9 mld zł. Ale mówimy o wszystkich osobach, które zdecydowałyby się przejść na emeryturę" - powiedział Szwed.(PAP)