Kto czeka na podwyżkę?

Z 30. edycji badania „Monitor Rynku Pracy”, prowadzonego przez Randstad, wynika, że nieco ponad 1/3 badanych pracowników wraz z początkiem 2018 roku spodziewa się wzrostu swojego wynagrodzenia. Znacznie częściej podwyżek wypatrują mieszkańcy zachodnich regionów (43 proc.), ale także w województwach wschodnich ten odsetek jest wyższych niż średnia i wynosi 37 proc. Wzrost swoich pensji na początku roku częściej sygnalizują kobiety (38 proc.) i najmłodsi pracownicy poniżej 30. roku życia (43 proc.). Podwyżek spodziewają się przede wszystkim kierownicy średniego szczebla (43 proc.), technicy i robotnicy wykwalifikowani (40 proc.) oraz mistrzowie i brygadziści (40 proc.).

– Poprawa koniunktury gospodarczej jest widoczna przede wszystkim w rosnącej rywalizacji o wysokowykwalifikowanych specjalistów odpowiedzialnych za rozwój i nadzór nad jakością procesów. Brakuje także pracowników w pracach prostych, których zatrudnia się w przypadku nagłej potrzeby zwiększenia produkcji. Dlatego zarządzający coraz częściej skłonni są oferować znacznie wyższe wynagrodzenia, czym zachęcają do zmiany pracodawcy – komentuje Jakub Gontarek, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Co prawda, ponad połowa pracowników deklaruje, że w ciągu ostatniego roku dostała podwyżkę, to jednak 24 proc. ankietowanych u obecnego pracodawcy nie miała jeszcze wzrostu poborów. Ci, którym wynagrodzenia wzrosły, w większości są zadowoleni z poziomu tej zmiany (62 proc.).

Kto liczy na premię?

37 proc. pracowników spodziewa się otrzymać na początku roku jednorazową premię lub nagrodę. Najczęściej ankietowani ze wschodnich województw (41 proc.) i mieszkańcy najmniejszych miast (41 proc.). Wśród mężczyzn otrzymanie noworocznej premii deklaruje 39 proc. respondentów, wśród kobiet – 35 proc. Takie nagrody specjalne są bardziej powszechne wśród najmłodszych pracowników przed 30. rokiem życia (42 proc.).

Najczęściej premii spodziewają się przedstawiciele kadry zarządzającej (52 proc.), kierownicy średniego szczebla (42 proc.) oraz mistrzowie i brygadziści (42 proc.), najrzadziej – inżynierowie (27 proc.).

– W dużej mierze tak częste deklaracje podwyżek w przypadku kadry kierowniczej są na początku roku czymś naturalnym, ponieważ część firm uzależnia premie od rocznych wyników przedsiębiorstw i realizacji celów przez pracowników – tłumaczy Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i Członek Zarządu Randstad Polska. Choć większość pracowników jest zadowolona z poziomu dotychczasowych podwyżek, to wciąż duża jest presja na kolejne, szczególnie w tych zawodach, w których skompletowanie zespołu jest wyzwaniem. O tym, że pracodawcy intensywnie starają się sprostać tej presji, świadczy skala zeszłorocznych podwyżek, która objęła co drugiego ankietowanego. – podkreśla.