Takie stanowisko zajął Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w wyroku z 20 lipca 2016 r. w sprawie Hans Maschek przeciwko Magistratsdirektion der Stadt Wien – Personalstelle Wiener Stadtwerke.

Wyrok ten ma wpływ na polskie przepisy w zakresie samego przyznania pracownikowi prawa do ekwiwalentu pieniężnego oraz wypłaty ekwiwalentu za urlop niewykorzystany z powodu choroby. W obu tych aspektach polskie przepisy są zgodne z prawem unijnym.

Ciekawa jest natomiast koncepcja odmowy prawa do ekwiwalentu pieniężnego za okres, w którym pracownik był zwolniony z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Polskie przepisy są w tym względzie korzystniejsze dla zatrudnionych. Pracownik, który decyzją pracodawcy nie świadczy pracy, ale otrzymuje za ten czas wynagrodzenie, nabywa prawo do urlopu wypoczynkowego (a tym samym ekwiwalentu) na tych samych zasadach, co osoba normalnie wykonująca pracę. Takie uregulowanie kwestii ekwiwalentu, jako korzystniejsze dla pracowników, także należy uznać za zgodne z prawem unijnym.

Warto także zwrócić uwagę, że polskie przepisy wprowadzają dodatkowe kryterium ograniczające wypłatę ekwiwalentu. Chodzi o przedawnienie urlopu wypoczynkowego. Za urlop niewykorzystany przed rozwiązaniem umowy o pracę i już przedawniony pracownik nie otrzyma ekwiwalentu. W praktyce okresy przedawnienia są jednak dość długie. Przykładowo, urlop za 2016 r. należy wykorzystać do 30 września 2017 r. Dopiero od tej daty należy liczyć trzyletni okres przedawnienia.

Więcej w "Rzeczpospolitej" >>>