Część środowiska ekologów twierdzi, że prawo to, które wymaga jeszcze ostatecznej aprobaty ze strony państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego, nie jest wystarczająco surowe. Inni mówią, że pomoże ono chronić wody Arktyki przed wyciekami.

Politycy z Wielkiej Brytanii, głównego unijnego wydobywcy ropy i gazu ze złóż podmorskich, przyjęli te regulacje z zadowoleniem. Twierdzą, że brytyjskie standardy bezpieczeństwa, które kształtowały się przez lata w ciężkich warunkach Morza Północnego, już są doskonałe, a nowe prawo spowoduje, że inne kraje też je przyjmą.

"Zasady te spowodują, że najwyższe standardy bezpieczeństwa, obowiązujące już w niektórych państwach członkowskich, będą obowiązywały na każdej platformie wiertniczej w Europie" – powiedział w oświadczeniu Günther Oettinger, unijny komisarz ds. energii.
"Poprzednie wypadki pokazały niszczące konsekwencje, jakie niosą za sobą błędy na platformach. Niedawne incydenty na wodach UE przypomniały nam o potrzebie rygorystycznego systemu bezpieczeństwa".
Komisja Europejska dokonała przeglądu krajowych zasad bezpieczeństwa w następstwie wycieku w Zatoce Meksykańskiej z maja 2010 roku i ogłosiła, że chce zagwarantować najwyższe standardy bezpieczeństwa oraz ochrony zdrowia i środowiska w całej Unii.

Regulacje obejmują kryteria przyznawania licencji na wydobycie oraz kary za naruszenie standardów bezpieczeństwa, które mogą prowadzić do utraty licencji.@page_break@

Firmy będą musiały też przygotować ocenę ryzyka oraz planowanie awaryjne. Będą też one odpowiedzialne za jakiekolwiek szkody środowiskowe na odcinku około 370 kilometrów (200 mil morskich) od brzegu.

Chociaż nowe regulacje będą obowiązywały tylko na wodach UE, KE ogłosiła, że będzie współpracować z partnerami międzynarodowymi w celu promocji tych standardów na całym świecie.

Frakcja Zielonych wezwała jednak Parlament Europejski do nieprzyjmowania tych regulacji.

Austriacka europosłanka z ramienia Zielonych, Eva Lichtenberg, powiedziała, że proponowane prawo nie zamyka wszystkich luk w systemach bezpieczeństwa.

"Nie wzywa także do moratorium w kwestii wydobycia na obszarach wrażliwych czy ekstremalnych, takich jak Arktyka" – dodała.
Organizacja ekologiczna Greenpeace stwierdziła, że wstępna umowa jest krokiem w dobrym kierunku, a wymaganie oceny ryzyka może odstraszać nieefektywne firmy.

"Porozumienie w sprawie bezpieczeństwa eksploracji złóż przybrzeżnych zapewni w pewien sposób, że koncerny paliwowe zastanowią się dłużej, zanim podejmą się ryzykownych projektów w Arktyce" – powiedział Joris den Blanken, dyrektor Greenpeace ds. unijnej polityki klimatycznej.
"Niestety, propozycja ta pozostawia wiele swobody w jej wprowadzaniu" – dodał.

Wielka Brytania była pośród państw, które opowiadały się za tym, aby nowe prawo było dyrektywą, pozwalającą państwom członkowskim na wpisanie go do prawa krajowego, a nie rozporządzeniem, wchodzącym w życie we wszystkich 27 krajach w momencie jego przyjęcia.

Brytyjscy europarlamentarzyści z ramienia konserwatystów nie popierają propozycji unijnych, ponieważ mogą one obniżyć standardy na Morzu Północnym.

"Zamiast równania standardów bezpieczeństwa w dół, będziemy zachęcać resztę Europy, aby dopasowała się do wysokich standardów brytyjskich" – powiedziała Vicky Ford, reprezentująca konserwatystów.